Szósta księga cyklu "Kroniki Żelaznego Druida" – serii o Atticusie O’Sullivanie, ostatnim driudzie i najśmieszniejszym, najbardziej zwariowanym i najbardziej zapadającym w pamięć bohaterze urban fantasy od czasów Harry’ego Dresdena! Jak na dwutysiącletniego druida Atticus O’Sullivan całkiem szybko biega. I dobrze się składa, bo musi właśnie uciekać nie przed jedną, ale przed dwiema boginiami łowów – Artemidą i Dianą, wspomaganymi przez Olimpijczyków. Umykając przed ich ostrzałem, Atticus, Granuaile i wilczarz Oberon pędzą jak szaleni od Rumunii przez Polskę po Francję, by prosić o pomoc przyjaciela Tuatha Dé Danann. Zamiast jak dotychczas grać z bogami w chowanego pozostaje im grać w… wiej ile sił w nogach. Cały ten radosny maraton panteonów psuje nordycki bóg Loki. Wystarczy przecież, że zabije w końcu tego uprzykrzonego druida, a będzie mógł rozpętać wreszcie swoją małą apokalipsę – Ragnarök….