Kość z kości

Znowu powróciłam do świata Claire i Jamiego, świata, który tak bardzo lubię, który nigdy mi się nie nudzi. Ale tym razem trochę słabsza ocena, mimo że nadal czyta się nieźle, to jednak trochę mnie nużyło. Dlaczego? Za mało było dla mnie Claire i Jamiego, za dużo postaci, kóre do tej pory były postaciami drugoplanowymi. Ich historia niezbyt mnie zainteresowała chociaż rozumiem potrzebę jej poznania. W końcu mają one również wpływ na życie mojej ulubionej pary. Watki z Fraserami, Brianą i jej rodziną były wciąż niezwykle interesujące i sprawiały mi wielką, czytelniczą radość, to na nie czekałam prześlizgując się wzrokiem po tych mniej dla mnie interesujących.
Podsumowując - lektura udana ale nie tak fascynująca jak poprzednie części. Jednakże dla wielbicieli serii obowiązkowa. Ja za jakiś czas sięgnę po kolejną część, bo długo bez Claire and Jamiego nie wytrzymam 😁

Boże, czekam na dalszy ciąg i mam nadzieję, że to będzie szybko, bo skonam! Polecam każdemu.