Korespondencja Hertza i Iwaszkiewicza jest ciekawa jako barwny, niecenzurowany obraz życia elit intelektualnych w dwóch zupełnie innych epokach, choć to oczywiście także kronika niemal półwiecza z historii polskiej kultury i polskiej inteligencji. Polski Żyd i Polak, człowiek żarliwie poszukujący wiary (pod koniec życia Hertz się ochrzcił, choć planował to od czasów przedwojennych, a w międzyczasie fantazjował jeszcze o powrocie na łono judaizmu) i ateista, uczeń i mistrz, pisarz do końca życia idący na kompromisy z powojenną Polską i pisarz coraz bardziej opozycyjny. Nawet homoseksualizm i łączył ich, i dzielił. Jeszcze nastoletni Hertz pyszniący się przed Iwaszkiewiczem swymi seksualnymi eskapadami (być może chciał w nim wzbudzić zazdrość),a po wojnie dość konsekwentnie swój homoseksualizm ukrywający, i Iwaszkiewicz - szczery na tyle, na ile było to możliwe w realiach komunistycznego państwa przy jego pozycji.