Ludzie walczą między sobą o to, któremu bogu mają okazywać posłuszeństwo. Bogowie wojują między sobą o ludzi, którzy mają ich słuchać. Jednak jedno i drugie - bójki bogów między sobą i ludzi między sobą - ostatecznie dokonują się rękami ludzi. Tej sytuacji nie dało się dotąd odwrócić. Ale nie tu leży newralgiczny punkt stosunków wzajemnych między ziemią a niebem. Najważniejsze jest to, że bogowie ciągle żądają od ludzi zupełnie jednoznacznego deklarowania się po jednej lub drugiej stronie i nie znoszą sytuacji niejasnych. W ten sposób, przez swoją presję, wprowadzają do życia ziemskiego godny pożałowania alternatywny charakter wyboru i odbierają istnieniu człowieka ową miłą dwuznaczność, która należy do głównych uroków życia.