7 minut i 37 stron do Hollywood Katedra nominowana do Oskara
"Gdy filmowa realizacja Katedry zdobywa uznanie i rozgłos światowy, łatwo zapomnieć, że w istocie cały ów proces napędzany był mocą tej samej nierozumnej, radosnej, dziecinnej fascynacji, która sprawia, że wieczorami, nocami, z wysuniętym językiem i wypiekami na policzkach ślęczymy nad naszymi wariackimi projektami - nie ma znaczenia: przy sztaludze, nad rękopisem, nad oryginalnym konstruktem elektronicznym - bo jest zbyt piękne, bo złapało za serce i umysł, bo nie sposób się oprzeć. Nawet jeśli przyjdzie zapłacić cenę najwyższą, gdy okrutna fascynacja rzeczywiście pochłonie i skonsumuje człowieka bez reszty".
"Gdy filmowa realizacja Katedry zdobywa uznanie i rozgłos światowy, łatwo zapomnieć, że w istocie cały ów proces napędzany był mocą tej samej nierozumnej, radosnej, dziecinnej fascynacji, która sprawia, że wieczorami, nocami, z wysuniętym językiem i wypiekami na policzkach ślęczymy nad naszymi wariackimi projektami - nie ma znaczenia: przy sztaludze, nad rękopisem, nad oryginalnym konstruktem elektronicznym - bo jest zbyt piękne, bo złapało za serce i umysł, bo nie sposób się oprzeć. Nawet jeśli przyjdzie zapłacić cenę najwyższą, gdy okrutna fascynacja rzeczywiście pochłonie i skonsumuje człowieka bez reszty".