Lepsza część niż drugi tom.
Pierwsza połowa książki nijaka, z niezbyt ciekawymi opisami i strasznie było trudno przez nią przebrnąć, a i jeszcze "burzliwy romans" Ry z Darrenem - to hasło jest jakimś nieporozumieniem w tej książce, autorka nie widziała co pisze, albo nie wie co to oznacza...
Natomiast druga połowa - to jest to na co czekałam od pierwszego tomu. Zwroty akcji, opisy walki, które są wciągające, szantaże, konspiracje. Choć dalej postać Darrena w tym wszystkim jest żadna, niby narzeczony głównej bohaterki, a tak na prawdę nic o nim nie wiemy: jaki jest, co czuje - jest po prostu nijaki. Więcej natomiast dowiadujemy się o jego bracie niż o nim samym. Co jest najbardziej irytujące? Brak sensownych rozmów między nienastępcą, a maginią są zbyt ogólnikowe i nic nie wnoszą w naszą historię, są bardziej tłem do rozgrywającej się akcji pomiędzy następcą, a plebejuszką. Dalej nie przepadam za główną bohaterką - ma mózg siedmiolatka, pod koniec powieści wykazuje, że jednak potrafi ogarnąć się w sytuacji i myśleć. Mam nadzieję, że w ostatnim tomie autorka wyciągnie cały potencjał z tej książki, a w szczególności z głównej bohaterki i jej narzeczonego.