"… mama i tata w tej bajce nie występują, bo wyjechali. Pociągiem na wczasy. A babcia poszła ich odprowadzić
i nie wraca. Jest jeszcze Agaty brat, ale tak jakby go nie było. Bo śpi. I byle tylko nie płakał, to się w tej bajce nie liczy. To jeszcze bardzo małe dziecko, a bajki są przecież dla większych dzieci.
Więc to jest bajka? A tak. Prawdziwa? Jeszcze jak!
I co dalej? Ano właśnie. Została Agatka w zamkniętym mieszkaniu i kręci się po nim. Tu zajrzy, tam przystanie. O, tu kwiatki. A tam mucha na ścianie. Tutaj szafa, a tam okno. Może podlać kwiaty, żeby miały mokro? A za nią krok w krok… czyli trop w trop łazi wielkie psisko. Już to Agatę zaczyna złościć.
– Trop! Przestań wreszcie za mną chodzić, wiesz? – skrzyczała psa, aż opuścił łeb. I nagle coś jej przyszło do głowy…"
i nie wraca. Jest jeszcze Agaty brat, ale tak jakby go nie było. Bo śpi. I byle tylko nie płakał, to się w tej bajce nie liczy. To jeszcze bardzo małe dziecko, a bajki są przecież dla większych dzieci.
Więc to jest bajka? A tak. Prawdziwa? Jeszcze jak!
I co dalej? Ano właśnie. Została Agatka w zamkniętym mieszkaniu i kręci się po nim. Tu zajrzy, tam przystanie. O, tu kwiatki. A tam mucha na ścianie. Tutaj szafa, a tam okno. Może podlać kwiaty, żeby miały mokro? A za nią krok w krok… czyli trop w trop łazi wielkie psisko. Już to Agatę zaczyna złościć.
– Trop! Przestań wreszcie za mną chodzić, wiesz? – skrzyczała psa, aż opuścił łeb. I nagle coś jej przyszło do głowy…"