Słuchajcie, jakie było moje zdziwienie, kiedy już na samym początku poznałam starszego mężczyznę, którego nazywali Smutnym. To on ukazuje nam swoją historię zaczynając od wczesnego dzieciństwa, kiedy to snuł sobie pierwsze plany jak stać się bogatym. Jego myśli o bogactwie były na tyle natarczywe, że nie pozwalały mu zasnąć. Wtedy to właśnie wpadł na pomysł pierwszych kradzieży. Doszło do tego, że stał się w tym fachu perfekcjonistą. Wszystko poznamy poprzez pryzmat jego wspomnień. W następnej kolejności dowiemy się o pewnej dziewczynie, która w zupełności skradła mu serce. Kochała grę na fortepianie i miała ogromny talent. Jego serce biło miliardy puknięć na sekundę, kiedy tylko przebywał w jej obecności. To już wtedy stało się jasne, że pragnienie posiadania tak urodziwej dziewczyny nie zniknie, póki nie zrobi tego pierwszego kroku.
Historia obu jest bardzo wzruszająca. Ona wychowywała się bez rodziców i swoje oparcie miała jedynie w osobie babci i jej przyjaciela Romana. Nie było w niej nic niezwykłego. Była wygadana i uparta w dążeniu do celu. Jej pragnieniem była gra na fortepianie i tak jak on dążyła w kierunku, by móc zaznać szczęścia. Można by powiedzieć, że Gosia była taka jak Smutny, w tej różnicy, że nie podzielała jego miłości do złodziejstwa. Cóż jednak poradzić na to, że serce nie przestawało bić, kiedy tylko jego myśli błądziły w jej kierunku? Gdy tylko się do niej zbliżał chciało wyskoczyć z piersi i tańczyć w rytm ich oddechów. To była szaleńcza...