"Harda Horda" to antologia 12 opowiadań z gatunku około fantastyki/s-f, poprzecinana gdzieniegdzie grozą, o tyle nietypowa, że napisana i zredagowana tylko i wyłącznie przez kobiety. Całość jest o dziwo, całkiem równa, i "słabość" opowiadań zależy tu tylko i wyłącznie od preferencji czytającego. Spotkać bowiem na kartach możemy nekromantów (Bezduch Raduchowskiej, Dokąd odeszły cienie Kubasiewicz), magów z różnych dziedzin zajmujących się np. architekturą krajobrazu (Zielona zemsta Jadowskiej), zombie (Tylko nie w głowę Białołęckiej) czy elfopodobne stworzenia ze świata po drugiej stronie (Lot wieloryba Wójtowicz).
Różnorodność światów też jest spora, i nie ogranicza nas tylko do urban fantasy czy kosmicznego science fiction, i muszę przyznać, że wyobraźnia autorek opowiadań niniejszego zbioru na prawdę wywarła na mnie ogromne wrażenie, i czytałam je jedno za drugim, nawet nie robiąc przerwy na oddech. Dlatego też jestem zdziwiona, że odbiór tej antologii był mocno średni, spodziewałam się topornej, powoli sunącej do przodu prozy z bohaterami, którzy nie zapadną mi w pamięć. O jakże się srogo myliłam. Żadne z tych opowiadań nie jest takie jak napisałam powyżej - mają równe tempo, dobrze rozwiniętą fabułę, zaskakują i bawią. Przeważnie mają na pierwszym planie bohaterki, a nie bohaterów, i są to kobiety twarde, doświadczone przez los, ale też trochę naiwne, życia dopiero się uczące. W pamięć zapadają szczególnie starsza Japońska Dróżniczka, wnuczka ofiary oblężenia Stalingradu (Jest nad zatoką dąb zielony) czy młoda dziewczyna, która szukając swojej ścieżki w życiu, wpada w tryby machiny większej niż wszystko, co znała (Z góry nie patrzą). Na szczególną uwagę zasługują też opowiadania Szanowny Panie M. Kańtoch oraz Po drugie Zielińskiej, które tylko ocierają się o fantastykę, mówią natomiast o sprawach bardzo dotyczących kobiet, szczególnie w naszym kraju: o poświęceniu na rzecz chorych najbliższych, nie zawsze chcianym poświęceniu, naznaczonym goryczą i żalem, pozbawiającym prywatności i własnego szczęścia, na które w pewnym momencie jest już za późno; oraz o życiu w cieniu rodzeństwa, wiecznie byciu tym drugim dzieckiem - mniej kochanym, mniej docenianym, winnym za wszystko. Bardzo polecam.