Opinia na temat książki Hamlaghkem

@milosnaglobalizacja @milosnaglobalizacja · 2024-10-13 18:19:08
Nie lubię romansów. Tak trochę z założenia, a trochę dlatego, że za każdym razem, kiedy już z różnych powodów jakiś romans czytam, mam wrażenie, że wszystkie są pisane według jednego z kilku nieoficjalnie zatwierdzonych wzorów, nawet nie siląc się na oryginalność. A romanse międzykulturowe to jest w ogóle głęboki krąg piekielny, gdzie infantylna główna bohaterka romantyzuje stereotypowe toksyczne zachowania "egzotycznego" Adonisa.

Hamlaghkem to romans międzykulturowy, historia młodziutkiej Polki i nielegalnego imigranta z Algierii. Nie miał prawa mi się spodobać. Tymczasem, już tytuł pierwszego rozdziału pozwolił mi sądzić, że książkę pokocham, a nastepujące po nim sceny i dialogi rodem z najlepszego okresu twórczości Joanny Chmielewskiej wywołały na moim licu pełen satysfakcji głupkowaty uśmieszek.

Później nadszedł czas na ten zapowiadany romans, który, o zgrozo, nie przeszkadzał mi wcale, stanowiąc naturalną osnowę dla multikulturowej tragikomedii obyczajowej. Wisielczy humor, cudne zabiegi stylistyczne i odpowiednio dawkowane absurdy łączą się tutaj z poważniejszymi, chwilami bardzo ciężkimi refleksjami. Tło stanowi Europa minionej epoki, wraz z budkami telefonicznymi i upiornie długimi podróżami autokarem.

Jedyny zgrzyt wywołała we mnie dynamika relacji między głównymi bohaterami, a właściwie charakter amanta. Nie zaliczam tego jednak na poczet wad książki, z dwóch powodów. Po pierwsze, z tego, co zrozumiałam, książka jest w dużej mierze oparta na prawdziwej historii - w tym wypadku należy dać jej kolejnego plusa za szczerość i autentyczność. Poza tym, bohaterką jest dwudziestoparolatka żyjąca w latach dziewięćdziesiątych - nie wypada oceniać jej czytelniczce znacznie dojrzalszej (żeby nie rzec wprost - starszej) żyjącej w zupełnie innej epoce. Trzeba również zaznaczyć, że o ile bohaterka sprawia wrażenie oczarowanej niektórymi apodyktycznymi zachowaniami swojego lubego, to już sama autorka, z perspektywy czasu, zdaje się lekko kpić z postawy młodszej, literackiej wersji siebie. A może to tylko moja nadinterpretacja.

Jakby nie było, ta książka to prawdziwa perełka. Fenomenalna językowo, przywołująca najlepsze tradycje polskiej literatury kobiecej, pełna literackiej swobody, smaczków dla koneserów, barwnych opisów miejsc i ludzkich emocji. Często bardzo skrajnych.

Zupełnie szczerze - jestem tą książką po prostu oczarowana.

Ocena:
Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Hamlaghkem
Hamlaghkem
Alicja Thiziri
8.8/10

Ona i on. Klasyka? Ależ jaka znów klasyka? Ona Polka, on Kabyl. Oboje w Paryżu. On bez prawa pobytu, ona... A to się jeszcze okaże. Mnóstwo zdarzeń, zderzeń i zaskoczeń. Śmiechu, łez i emocji. Słowem...

Komentarze

Pozostałe opinie

Po przeczytaniu „Hamlaghkem Kuskus, ciasto ze świni i wino do kolacji” w wersji elektronicznej, wiedziałam, że muszę mieć tę powieść także w wersji papierowej. Nie tylko po to, by dołączyła w mojej b...

WI
@witaj_2

„Halaghkem” Alicja Thiziri to książka, która była dla mnie wielką niewiadomą, bo tytuł nie podpowiada totalnie nic, o czym może ona być. Dlatego z ciekawością sięgnęłam po niego! I wiecie co, było wa...

Lubicie książki z życia wzięte? Ale tak dosłownie? Ja kocham, a dzięki tej pozycji pokochałam jeszcze bardziej. Jej kochani co to była za książka. Uśmiałam się przy niej do łez. Wzruszyłam nieraz i p...

Alicja wyjeżdża do Francji, by pracować tam jako opiekunka do dzieci, a przy okazji odświeżyć język, którego uczyła się w szkole. Niestety w głowie zostało jej niewiele słówek, co często prowadzi do...

© 2007 - 2024 nakanapie.pl