Książka Grzęzawisko jest po trylogii Roberta Krefta kolejnym spotkaniem z autorem, które miałem nadzieje, że będzie udane. Nowa bohaterka prowadząca śledztwo sięgające w przeszłość pełna kłamstw, intryg i niedopowiedzeń zaciekawiło mnie. Miałem nadzieje na interesujący thriller kryminalny, który okaże się dobry.
Książka Grzęzawisko jest opowieścią o tajemnicach skrywanych przez bohaterów i przeszłości jaka ich dogania w najmniej odpowiednim momencie. Akcję osadził autor w miasteczku, gdzie zazwyczaj wszyscy znają się, każdy skrywa własne demony i sekrety za zamkniętymi drzwiami. Mogące przynieść upragnione informacje albo okazać się nie wygodne jak wypłyną na światło dzienne. Bohaterka wezwana do sprawy odnalezienia szczątków na grzęzawisku musi sobie poradzić z własną traumą i uzyskać odpowiedzi co stało się odkrywając wydarzenia z przeszłości. Natrafia na mur milczenia, lawirowania między prawdą i kłamstwem utrudniającym dotarcie do prawdy. Autor bardzo dobrze sobie radzi z prowadzeniem intrygi kryminalnej jaką dostajemy, gdzie nie za szybko odkrywane są karty trzymane przez niego w ręku. Nie wszystko wydaje się takie oczywiste jak widać na pierwszy rzut oka i dopiero mozolne dochodzenie policyjne Lazar przynosi efekty. Przesłuchując świadków wydarzeń z przeszłości, wgryzając się w tajemnice jakie zostają ukryte, badając poszlaki i wyskakujące ślady pomału uzyskuje elementy układanki przybliżające do odkrycia prawdy. Podróżując w przeszłość do lat dziewięćdziesiątych pomału poznajemy wydarzenia z tamtego okresu stanowiące pomost między przeszłością, a teraźniejszym śledztwem jakie prowadzi bohaterka. Podsuwając mylne i fałszywe tropy prowadzące w ślepe zaułki gmatwa wszystko i trudno odgadnąć kto za wszystkim stał. Występujące zwroty akcji nie ułatwiają zadania i potrafią zaskoczyć zmieniając wiele razy moje podejrzenia. Nie wszystko wydaje się takie proste i oczywiste jak wygląda. Oplatająca wydarzenia sieć kłamstw, tajemnic, mur milczenia i ukryta prawda dodają koloru fabule. Autor przygotował wiele niespodzianek i twistów mogących zaskoczyć w czasie czytania. Dlatego fabuła okazała się ciekawa i mnie wciągnęła od samego początku. Rzucając podejrzenia na rożnych bohaterów trudno odgadnąć kto za wszystkim stał i jakimi motywami kierował się. Mamy wiele takich postaci, których przeszłość pomału ich dogania i nie wiedziałem do końca kto był sprawcą. Ciekawym pomysłem było prowadzenie wydarzeń w dwóch watkach na jakie natrafiamy. Pierwszy dotyczy znalezienia szczątków na grzęzawisku i prowadzenia dochodzenia w tej sprawie przez Lazar. Drugi zabiera nas w podróż w przeszłość do lat dziewięćdziesiątych i szkolnych czasów bohaterów okazujących pomału zdarzenia z tamtego okresu. Retrospekcje jakie dostajemy wnoszą pewne poszlaki i małe podpowiedzi mogące wraz z toczącym się współcześnie śledztwem przynieść upragnione rozwiązanie zagadki. Nawet w takich momentach pomału odkrywamy wraz z rozwojem sytuacji sekrety dorosłych już osób z tamtych wydarzeń. Wszystko ładnie zostaje połączone ze sobą przynosząc ciekawy thriller kryminalny z watkami obyczajowymi, gdzie nie wszystko jest takie oczywiste.
Książka Grzęzawisko posiada dobrze wykreowanych bohaterów jakich spotykamy na jej kartach. Mających własne tajemnice, problemy, kłopoty, traumy, demony i dylematy. Sylwetki poszczególnych postaci zostały dobrze zarysowane pod względem psychologicznym, cech charakteru lub zachowania. Jednocześnie na naszą ocenę wpływają dokonane przez nich wybory jakie widzimy czytając książkę. Główną bohaterką jest Aleksandra Lazar mająca burzliwą przeszłość i skrywane sekrety z tamtego okresu. Pomimo upływu lat nadal prześladują ją demony, traumatyczne momenty i kłopoty jakie nawarstwiły się. Pogubiona we własnych wyborach i nie nauczona relacji międzyludzkich staje się osobą pełną sprzeczności jaką widzimy w czasie czytania. Potrafiąca być świetnym śledczym i twardą policjantką z własną przeszłością jaka dogania ją przez sprawę jaką prowadzi. Staje się ciekawą postacią, wielowymiarową, pełna sprzeczności, tajemnic i własnych demonów. Podczas czytania polubiłem i trzymałem kciuki w trudnych momentach. Kolejną postacią jest Błażej Uryga, który jak Lazar ma wiele własnych kłopotów i tajemnic jakie skrywa. Oprócz nich znajdziemy plejadę drugoplanowych i na dalszym planie bohaterów mających do odegrania rolę w fabule przewidzianą przez autora. Jednych można polubić, nawet poczuć nić sympatii, inne sprawiają neutralne lub nawet odpychające wrażenie. W zależności od wyborów, skrywanych sekretów jakie wychodzą na światło dzienne i zachowań. Posiadają głębie i różne odcienie szarości w sobie mogące przyczynić się do mieszanych odczuć wobec nich jak również do pozytywnego odbioru. Autor potrafił stworzyć ciekawe postacie, dobrze zarysowane i niejednowymiarowe jak bałem się sięgając po książkę. Relacje między bohaterami są świetnie ukazane i potrafią wywołać rożne odczucie w czasie czytania. Nie pozbawione czasami humoru, ironicznych docinków, ale częściej są poważne i nie pozbawione mroku. Dialogi sprawnie napisane , ciekawe i wciągające od pierwszych stron.
Książka Grzęzawisko jest thrillerem kryminalnym z warstwą obyczajową ukazującą jaki wpływ może mieć przeszłość na losy bohaterów uwikłanych w zdarzenia jakie miały miejsce wiele lat temu. Dodając do wszystkiego Aleksandrę Lazar mająca swoje problemy i przeszłość pełną demonów jakie pojawiają się jeszcze bardziej przez prowadzone śledztwo. Podróż do czasów młodości, traumatyczne zdarzenia mające na nią wpływ i wynikające trudności z tego powodu nadal w niej siedzą mimo upływu lat. Autor bardzo dobrze sobie radzi z intrygą jaką dostajemy, która jest nieoczywista, wielowymiarowa i zagadkowa. Uwikłana w sieć kłamstw, niedomówień i tajemnic jakie skrywają bohaterowie. Czytając poznajemy pomału wydarzenia, wychodzą na światło dzienne części łamigłówki, skrywane sekrety, informacje i wiele tropów do zbadania jakie musi sprawdzić Lazar ze swoją grupą. Policyjne śledztwo nie jest takie łatwe ze względu na sprawdzenie każdego śladu i próbę kopania w przeszłości jaką dostałem w tym przypadku. Nawet watek dotyczący zdarzeń z lat dziewięćdziesiątych jaki otrzymałem w retrospekcjach jest ciekawy, ale nie za szybko prowadzony. Nie spiesząc się autor przedstawia poszczególne wydarzenia ze szczegółami. Dlatego właśnie mozolne śledztwo jakie dostajemy, niespiesząca się nieraz akcja wydarzeń i rozterki wewnętrzne Aleksandry Lazar jakie niekiedy pojawiają się mogą męczyć w czasie czytania. Jeszcze wątek Urygi i jego przeszłości dodany mimochodem nie wnosi za wiele do samej fabuły i prowadzonego dochodzenia. Mogło go nawet nie być i nic by nie stało się. Pomimo takich mankamentów pojawiają się drobnych niuansów. Na przykład dotyczącej samej Lazar i pojawienia się wątku z jej rodziną jaki wzbudził moją ciekawość z jej przeszłości, który nie został zakończony. Książka okazał się dobra dla lubiących odkrywanie tajemnic przeszłości i intryg toczących małe miejscowości. Osadzenie właśnie w takim miejscu w tym przypadku zdało egzamin tworząc klimat niepewności, odczucie niepokoju i skrywanych sekretów. Akcja jest prowadzona wolniej niż mogłem oczekiwać, czasami nieco przyspiesza przy retrospekcjach lub wydarzeniach w obecnych czasach. Jednak mimo tego nie nudziłem się w czasie czytania, bo nawet sporo działo się. Zaskoczyły mnie nieraz zwroty akcji jakie dostałem i wielowątkowość fabuły jaką otrzymałem. Wydarzenia poprowadzone zostały nieraz pomału, lecz czasami potrafią przyspieszyć jak zajdzie potrzeba. Zakończenie ciekawe, zaskakujące i wielowątkowe. Nie poprowadzona za szybko, aby tylko był finał książki. Poznajemy w nim sprawcę, motywy działania i nie brakowało zwrotów akcji jakie dostałem. Wyjaśnienie wszystkie spodobało mi się i okazało się ciekawie podane.
Książka Grzęzawisko jest moim kolejnym spotkaniem z autorem, które mimo pewnych mankamentów lub niuansów mogę uważać za udane. Pierwsza część cyklu z Aleksandrą Lazar jest podróżą przez sieć kłamstw, skrywanych sekretów i przebicia się przez mur milczenia jaki okala zaginięcie z przeszłości. Bohaterowie uwikłani w intrygi i tajemnice nie ułatwiają niczego. Pogmatwana sprawa dotycząca śledztwa wydaje się wielowątkowa i nieoczywista od samego początku. Poznając wraz z upływem czasu i wydarzeń poszczególne zdarzenia trudno połączyć ze sobą poszczególne elementy łamigłówki. Dopiero wraz z mozolną pracą policji i sprawdzenie poszlak wychodzą na światło dzienne informacje. Autor zręcznie żongluje niedopowiedzeniem, szeregiem kłamstw i trzymanymi w ręku kartami. Dlatego bohaterka mimo swojej burzliwej przeszłości ma trudności w rozwikłaniu sprawy. Nakładające się na siebie dawne i obecne wydarzenia nie ułatwiają sprawy. Sięgając po książkę miałem swoje obawy i nadzieje, bo znałem już autora z innego cyklu jaki spodobał mi się. W tym przypadku dobrze wypada intryga, która wciąga i bohaterka z własnymi demonami z jakimi musi sama uporać się. Akcja prowadzona pomału nie przeszkadzała mi za bardzo, ale gdyby była bardziej wartka fabuła dostała by większej dynamiki. Tak samo wydarzenia jakie zostają prowadzone wolniej niż oczekiwałem. Nie nudziłem się w czasie czytania mimo wszystko i spędziłem dobrze czas. Fabuła książki potrafi trzymać w napięciu, wciągnąć i nie pozwolić się oderwać od niej. Przygody bohaterki, prowadzone wielowątkowo śledztwo, sekrety i tajemnice skrywane przez mieszkańców było interesująco podane. Thriller kryminalny z warstwą obyczajową, który może mimo wszystko okazał się dobry jak na pierwsze moje spotkanie z nowym cyklem. Na pewno sięgnę po kontynuacje jak będę miał okazje i po inne powieści autora.