W tej opowieści biograficznej jest wszystko, czego oczekuję od autobiografii: humor, ciekawe anegdoty, które nie pozwalają się oderwać od lektury, i myśl przewodnia, jakaś mądrość życiowa, którą piszący dzieli się z czytelnikami. Nie ma tutaj osobistych wyznań, nie ma prania brudów, ani opowieści kto z kim i kiedy. Jestem pewnie jedynym człowiekiem w Polsce, który nie wiedział kim są autorzy wymienieni na okładce. Ale od czegóż jest Internet.
Naprawdę polecam tę książkę, konkretnie audiobook, bo jest to lektura naprawdę ciekawa. Anegdotki z życia policjanta, a potem wykładowcy i antyterrorysty są bardzo interesujące, często ciekawe. Kilkakrotnie śmiałam się do słuchawek w uszach, co jest dosyć dziwne, gdy się patrzy na takiego człowieka.
Poza zabawą, książka uczy. Co my tutaj mamy? Mamy opowieść o karierze człowieka, który nie poddawał się zniechęceniu, który często ulegał przypadkowym zbiegom okoliczności, czy może przypadkowym okazjom, a przede wszystkim nie załamywał się niepowodzeniami, zaś wypalenie zawodowe traktował jako sygnał do rozpoczęcia czegoś nowego w życiu. I to jest taka nauka dla mnie, za którą autorowi dziękuję.
Mamy dogłębną analizę problemów policji w Polsce od czasów transformacji ustrojowej i skoku technologicznego. Bardzo wiele pouczających uwag, spostrzeżeń. Co więcej, zestawiono je z obserwacjami ze Stanów. Moim skromniutkim zdaniem, można to zestawić z sytuacją i problemami szkolnictwa. Bardzo mnie zastanowiła sprawa istnienia proced...