1946 rok, przejęte po wojnie przez Polskę poniemieckie Pomorze Zachodnie. Zwolniony z wojska wskutek zaawansowanej gruźlicy Zygfryd Kurtz, trafia do pensjonatu, prowadzonego przez żonę niemieckiego naukowca, która, jako Polka, uniknęła deportacji. Nocami, cierpiący na bezsenność Kurtz, widzi w oddali na wybrzeżu ognie, wokół których tańczą ludzie. Dowiaduje się, że to wykluczone, gdyż miejsce rzekomych ognisk, nazywane Wzgórzem Wisielców, cieszy się opinią nawiedzanego przez diabła i nikt tam nigdy nie chodzi. Poszukując wyjaśnienia, Kurtz natrafia na ślady zatopionej przed tysiącem lat Vinety – legendarnego miasta zniszczonego przez Boga za opartą na niewyobrażalnych bogactwach pychę. Tyle, że Vinety szuka też NKWD, chcąc wyjaśnienia, dlaczego, w miejscu, gdzie miałyby się znajdować ruiny miasta, bez przyczyny toną okręty. Wśród osadników z Polski zaczynają krążyć zasłyszane od niemieckiej ludności legendy o diabłach morskich i bezgłowych koniach wychodzących z morza. Poszukiwanie Vinety staje się poszukiwaniem sensu życia, miłości i …zabójcy, o którym nie wiadomo nawet, czy jest człowiekiem. Wszystkie tropy wiodą do wchodzącej do morza drogi – pozostałości po brukowanym trakcie wiodącym do Vinety.