Nieprzyjemne, duszące uczucie. Zerkanie przez ramię. Rozdrapywanie dawno zabliźnionych ran. Nieprzychylny wzrok. Obleśne ręce. Brak bezpieczeństwa.
To można poczuć czytając „Gdy gwiazdy ciemnieją”.
Początkowo miałam wrażenie, że coś mi ucieka. Przeczytałam około 160 stron i zaczęłam od początku.
Cieszę się, bo pewne rzeczy poukładały mi się na nowo w głowie.
Książka ma w sobie więcej niż jeden sekret - i to jest ciekawe połączenie, bo czytelnik z każdym rozdziałem zadaje sobie pytanie: „co się stało w życiu Detektywi Anny Hart?”.
Wytłumaczenie całości jest intrygujące i autorka odpowiada na wszystkie pytania jakie sobie zadałam. Momentami miałam wrażenie, że niektóre rzeczy są naciągane, ale koniec końców książka wypadła całkiem dobrze.
Wydarzenia zostały oparte nie tylko o fikcję czy inspirację doświadczeniami obcych osób. Autorka opisała w pewnym sensie swoje własne przeżycia związane z domem dziecka oraz molestowaniem.
Nie jest to najlepsza książka jaką było mi dane czytać, ale na pewno jej zakończenie sprawia, że milczę. Że ciężko mi na sercu.