„Gdy gwiazdy ciemnieją” to dla mnie nowość. Nigdy wcześniej nie miałam okazji zapoznać się z twórczością Pauli Mc Lain i tak naprawdę nie wiedziałam czego się spodziewać. Bardzo intensywna kampania reklamowa odrobinę mnie odstraszała, ale z drugiej strony mocno działała na moją wyobraźnię. Byłam ciekawa tej historii i formy, w jakiej jest opowiedziana. Jak więc ją oceniam?
Mroczna, magnetyzująca, niepokojąca, doskonale skonstruowana i bardzo emocjonalna! To tak w skrócie. Klimatem przypomina mi książki jednej z polskich autorek, której twórczość bardzo sobie cenię. Ten fakt na pewno pomógł mi wciągnąć się w fabułę i odkryć tajemnice, jakie w sobie skrywa. Krok po kroku, strona po stronie doceniałam jej walory. Teraz z czystym sumieniem mogę napisać, że w ogólnym rozrachunku książka wypadła bardzo dobrze i śmiało mogę Wam ją polecić!
Anna Hart to kobieta, która poświęciła swoje życie pracy. Przez lata rozwikłała wiele tajemniczych morderstw i porwań. Poznała najciemniejszą stronę ludzkiej natury i robiła wszystko, by z nią walczyć. W momencie, gdy na własnej skórze doświadczyła tragedii, podjęła decyzję o powrocie w rodzinne strony, w których wychowała się w rodzinie zastępczej. Zamiast leczyć swoje rany, włącza się w śledztwo i poszukiwania zaginionej nastolatki. Ta sprawa przypomina wydarzenia z przeszłości, które wciąż wstrząsają Anną i miejscową społecznością.
Jestem pod ogromnym wrażeniem kreacji głównej bohaterki. Muszę przyznać, że autorka stworzyła naprawdę realną postać, której losy śledzimy z zapartym tchem, a musicie wiedzieć, że życie jej nie oszczędzało. Osobiste tragedie, cierpienie, ból i wyrzuty sumienia, to demony, które rozgościły się w życiu Anny i mocno wyczerpały ją emocjonalnie. Mimo to kobieta stara się rozwikłać zagadkowe zniknięcie młodej dziewczyny, choć wie, że uczestnictwo w tym śledztwie, to nieunikniony powrót do przeszłości. Anna jako narratorka doskonale potrafi przelać na czytelnika swoje uczucia i towarzyszące jej emocje. Prowadzi czytelnika za rękę i odkrywa przed nim swoje życie zawodowe i prywatne. Wciąga w mroczną przeszłość, by po chwili wrócić do brutalnej rzeczywistości. Jest to bez wątpienia postać bardzo charakterystyczna, która na długo zapada w pamięć i z którą chętnie wkracza się w mrok, by poznać jej historię i zrozumieć ból i smutek, jakim obdarowała ją autorka.
To mroczny i niepokojący thriller, przesiąknięty małomiasteczkowym klimatem. Choć akcja nie pędzi tu w zawrotnym tempie, to trudno oderwać się od książki lub stracić nią zainteresowanie. Toczące się na kartach powieści wydarzenia są tak skonstruowane, by stopniowo budować napięcie i rozbudzać całą gamę emocji. Na pewno na odbiór książki wpływa też fakt, że jej fabuła jest inspirowana serią tajemniczych zaginięć młodych dziewczyn, a nic tak nie podsyca zainteresowania, jak połączenie fikcji literackiej i rzeczywistości. Jestem przekonana, że ta lektura spełni oczekiwania wielu wielbicieli gatunku! Liczę na to, że Was przekonałam.