W 1986 roku świat pogrąża się w chaosie, wybucha wielki kryzys ekonomiczny, wirus bezpłodności ogarnia cały glob – z wyjątkiem kilku wysp należących do archipelagu Galapagos. Tam właśnie osiada na mieliźnie statek „Bahía de Darwin” z kilkoma przypadkowymi uczestnikami „Przyrodniczej Wyprawy Stulecia” (nauczycielka, męska prostytutka, kapitan żeglugi morskiej, pies itd.), planowanej początkowo jako rejs celebrytów, z udziałem . Jacqueline Onassis, Henry'ego Kissingera, Micka Jaggera i Palomy Picasso. Skutki tej przygody są wyraźnie widoczne po upływie setek tysięcy lat. Dzięki Prawu Doboru Naturalnego homo sapiens ewoluuje w kierunku stworzeń przypominających foki, wyposażonych w płetwy i znacznie mniejsze mózgi. O przyszłości gatunku ludzkiego dowiadujemy się z bardzo ulotnej, zapisanej palcem w powietrzu relacji ducha Leona Trouta, syna pisarza science-fiction Kilgore'a Trouta (alter ego Vonneguta), który po nagłej śmierci odmówił wejścia do błękitnego tunelu prowadzącego w Zaświaty i spędził następny milion lat na Ziemi. Przyczyna zagłady, zgodnie z przedstawioną teorią, jest banalnie prosta: nadmiernie rozwinięte ludzkie mózgi, których waga w XX wieku osiągnęła aż trzy kilogramy!