Za każdym razem, gdy tylko przekraczam próg miejskiej biblioteki, zakładam sobie, że pierwszym pozycją, jaka wróci ze mną do domu, będzie coś z twórczości Olgi Rudnickiej. Oczywiście w miarę dostępnych zasobów owego budynku. Tym razem bardzo mi się poszczęściło, bowiem mój stosik zawiera aż dwie powieści tejże autorki. Jedną z nich jest "Fartowny... Recenzja książki Fartowny pech