W naszej tradycji i kulturze kobieta nadużywająca alkoholu to wciąż poniekąd temat tabu – alkohol od zawsze był i nadal jest domeną mężczyzn. Alkoholiczki do dziś kojarzą się natomiast z osobami rozwiązłymi, upadłymi, z nizin społecznych i ekonomicznych. Czy rzeczywiście tak jest? A co z tymi inteligentnymi, zadbanymi, zamożnymi? Czy ich ten problem nie dotyczy?
Autorka udowadnia, że alkohol, często niepostrzeżenie i podstępnie, wkracza zarówno w życie kobiet, również tych bogatych, dobrze usytuowanych, pozornie mających wszystko, pozornie szczęśliwych. Niczym najlepszy przyjaciel staje się powiernikiem sekretów, doradcą życiowym, pocieszycielem w trudnych momentach. Jego największą zaletę stanowi obecność. Zawsze JEST, podczas gdy inni zawodzą, odchodzą, zajmują się sobą i swoimi sprawami. Każdy bowiem potrzebuje bliskości, nawet jeśli jest ona pozorna, i wielu jest w stanie poświęcić dla tej ułudy wszystko. A nawet wszystkich.