Recenzja z bloga:
http://recenzje-ksiazek-patricia.blogspot.com/ 12 graczy z 12 ludów zostało przygotowanych do walki. W ich żyłach płynie krew starożytnych cywilizacji. Od nich zależy los całego świata. Nadeszła walka, śmierć i ocealenie. Może na początek zadajmy sobie pytanie co to jest Endgame? Jest to walka o przetrwanie jednego ludu, który wybiera jednego Gracza, czyli osobę, która będzie ich reprezentowała. Szkolono ich od małego dziecka. Uczono ich bezwzględnej walki, zabijania, posługiwania się bronią itp. Zabójcy idealni. Nadejdzie dzień kiedy będą oni musieli stoczyć wojnę. Tylko jeden lud może przetrwać. Książkę przeczytałam dosyć szybko. Muszę przyznać, że na początku mnie nie porwała. Dopiero w środku historii coś zaczęło się dziać. Akcja zaczęła się rozwijać i było coraz ciekawiej. Bohaterzy są naprawdę bardzo intrygujący i mają wyjątkowe charaktery. Podejrzewam, że każdy kto czyta tą powieść ma swoich faworytów. Moimi ulubieńcami przez cały czas byli Sara i Jago, ale z wielkim bólem serca muszę powiedzieć, że nie mogę wam nic więcej zdradzić o fabule, aby nie psuć wam przyjemności z czytania. Co mi się podoba w tej pozycji? Przede wszystkim pomysł! Niektórzy porównują tę historię do hisotrii opowiedzianej w książce ''Igrzyska śmierci'', ale zapewniam, że to zupełnie coś innego. Kolejnym dużym plusem ''Edgame'' jest język jakim jest napisana. Jest on bardzo ambitny, ale nie przytłaczając...