Dżentelmen i rolnik szukają żony.
Emma Woodhouse to dziewczyna z misją. Swój talent odkryła, gdy jej guwernantka wyszła za mąż za szacownego pana Westona, co Emma uznała za wyłącznie swoje dzieło. Tak jej się to spodobało, że postanowiła zostać etatową swatką. Tylko skąd wziąć kolejną ofiarę do dźgnięcia strzałą amora? Och, jakie szczęście, że na horyzoncie pojawia się nowa osoba – biedna Harriet Smith. Panna Woodhouse zadecydowała o tym, żeby natychmiast otoczyć ją opieką i oczywiście dobrze wydać za mąż. Tylko czy Emma jest w stanie obiektywnie ocenić szanse przyjaciółki na zamążpójście? Życie to nie romansidło, w którym bogaty książę żeni się z ubogą sierotką. Czy jednak może się to zdarzyć? A co z samą Emmą, która w swoich działaniach zapomina o swoim szczęściu?
"Emma" to chyba najbardziej zabawna książka Jane Austen. Panna Woodhouse jest raczej dobrze usytuowana finansowo i nie ciąży nad nią widmo żadnego krewnego Collinsa. W związku z tym może pozwolić sobie na luźne intrygi towarzyskie i nie ma parcia na dobrą partię, ba, nie zamierza w ogóle wychodzić za mąż. Z książek Jane Austen wyłania się ciekawy obraz towarzystwa, w którym najważniejsza była gra pozorów, rzadko prawda. Emma też zabijała nudę matrymonialnymi manipulacjami, z pozoru nieszkodliwymi, ale niosącymi za sobą pewne konsekwencje. Sama momentami była zaślepiona na mgliste sygnały, co prowadziło do pomyłek i niekomfortowych dla niej sytuacji. O ile łatwiej by był...