Postapokaliptyczne science fiction, czyli Elwin 13.
Mieliście kiedyś ochotę, potrząsnąć autorem i wykrzyczeć "Dlaczego mi to zrobiłeś?!"
Ja tak, właśnie czytając Elwina 13. Autorze, wiesz o czym mówię, czytelnikom nie będę spoilerować.
Dwóch chłopców z zanikami pamięci, jeden musi uratować świat, drugi, swoją koleżankę. Co ich łączy?
Bardzo długo nie czytałam tak dobrego science fiction. Świetnie zorganizowana, dystopijna wizja. Zmutowane organizmy, nowy, inteligentny gatunek (mi osobiście przywodził na myśl Omaticaya, z Avatara, bynajmniej nie z powodu koloru skóry).
Motyw przepowiedni, do tego rymowanej, uwielbiam. Wybraniec, niebezpieczna misja, ratowania świata, wszystkie elementy, które nadają akcji tempa i tajemnicy. Dosyć popularny motyw w science fiction i fantasy ale jak dla mnie idealnie wpasował się w historię.
Każdy szczegół i każda postać, ma znaczenie. Nawet kolory. Żadne wydarzenie nie zostało tam "wepchnięte" bezcelowo. Po zapoznaniu się z całą historią, wszystkie "trybiki" łączą się w zaskakujący sposób i składają w logiczną całość. Do tej pory nie mogę wyjść z podziwu, w jaki misterny sposób autor to rozplanował.
Duży plus za ciekawostki naukowe (między innymi o owadach) wplecione w fabułę oraz ilustracje w formie szkicu, miło zobaczyć bohaterów okiem autora.
Świetnie przedstawione sceny walk. Barwne opisy, trzymają w napięciu I pobudzają wyobraźnię
Jako dorosły czytelnik, doceniam młodzieżówki, czytałam ich naprawdę wiele. I czytam, nie powiem, że nie. Uważam, że Elwin 13 jest odpowiedni dla każdej kategorii wiekowej. Nie znajdziemy tu flaków i makabrycznych scen, jak to często bywa w postapo mimo, że nie jest wolna od przemocy i zagrożenia. Nie jest też infatylna i naiwna. Choć odniosłam wrażenie, że niektóre rozważania byłyby idealnym tematem do jak najbardziej dojrzałej dyskusji.
Jak dla mnie, plot twist, który zaserwował mam autor jest jak uderzenie w brzuch obuchem. Nagłe, brutalne bum! Nie jestem fanką tego zwrotu akcji, choć muszę przyznać, że został bardzo sprytnie zaplanowany. Po cichutku liczę na to, że powstanie druga część, która go odkręci, bo książka bardzo mnie wciągnęła. Więc spodziewajcie się niespodziewanego.