Stefan Dąmbski, kilkunastoletni żołnierz AK, czerpie satysfakcję z dobrze wykonanej pracy. Jest likwidatorem, człowiekiem przeznaczonym do zadań specjalnych – wykonuje ciche egzekucje volksdeutschów, szybkie likwidacje Ukraińców, „babskie roboty”…
Ta opowieść jest rodzajem oczyszczającej spowiedzi, z której wyłania się obraz człowieka pełnego sprzeczności. Dowodzi, że czyny dokonywane w obronie wolności narodu i Ojczyzny nie są tak jednoznaczne, jak od lat je postrzegano. Żołnierz AK to nie zawsze człowiek kryształowy, bohaterstwo ma różne oblicza.
Ta opowieść jest rodzajem oczyszczającej spowiedzi, z której wyłania się obraz człowieka pełnego sprzeczności. Dowodzi, że czyny dokonywane w obronie wolności narodu i Ojczyzny nie są tak jednoznaczne, jak od lat je postrzegano. Żołnierz AK to nie zawsze człowiek kryształowy, bohaterstwo ma różne oblicza.