Dziewczyna w czerwieni

"Dziewczyna w czerwieni" od wydawnictwa Vesper to książka, którą bardzo chciałam przeczytać. Opis, okładka no i "Alicja", książka, którą czytałam wcześniej tej autorki mówiły mi, że to będzie COŚ i częściowo nie pomyliłam się. Od pierwszych stron przepadałam. Dosłownie pochłaniałam strona za stroną, aż do czasu... Tu nagle pojawił się ostatni rozdział i dosłownie wszystko zniszczył. Nie wiem, ale zakończenie przyszło zbyt szybko, tak jakby autorce spieszyło się by jak najszybciej zakończyć tę historię. Jakby miała wyznaczoną ilość stron. Jestem tym rozczarowana.
"Dziewczyna w czerwieni" to mroczny retelling baśni o Czerwonym Kapturku. Mamy świat, w którym dziwny Kaszel powoli dziesiątkuje ludzkość, a do tego pojawia się tajemnicze "Coś". Tak, zaraz miałam skojarzenia z Covidem🙈 Główna bohaterka, Red, rusza z siekierą przez las by dotrzeć do domku babci, gdzie ma znaleźć schronienie. Jest osobą z niepełnosprawnością, ma protezę nogi i mogło by się wydawać, że z miejsca skazana jest na niepowodzenie, jednak nie. Okazuje się być bardzo silną i inteligentną osobą, która wykazuje się umysłem analitycznym, pomijam już fakt, że jest też bardzo irytująca, ale to szczegół. Po drodze spotyka ludzi, w których czas pandemii, wyzwolił najgorsze instynkty ale i też najlepsze. Jest to czas, gdzie człowiek staje się wilkiem. Autorka świetnie pokazała upadek moralności w obliczu zagłady. Bardzo podoba mi się kreacja świata. Jest mroczno i niepokojąco, jednak trochę mało informacji o ...