Dziewczęta z Nowolipek są powieścią tak wyjątkową, jak jej autorka. Kiedy śledzi się jej biografię, aż trudno uwierzyć, iż osoba tyle razy stawiana wobec ciężkich wyroków losu, była zdolna wytrwale pielęgnować w sobie literackie zdolności. Nowolipki, zapomniana przez tzw. wielki świat warszawska dzielnica biedy i "śmietników" determinuje losy bohaterek, tak jak pewnie swego czasu determinowała los Gojawiczyńskiej. Bronka, Franka, Cechna, Amelia czy Janka, każda na swój sposób będzie starała się uciec od stygmatów małej ojczyzny i przedrzeć się, choć na chwilę, do wspomnianego "wielkiego świata", symbolizowanego przez takie miejsca, jak ulica Marszałkowska czy Ogród Saski. Bohaterki Gojawiczyńskiej nie tęsknią jednak za blichtrem majętnej egzystencji, lecz za miłością. Miłość, ta bajkowa, znana z książek, ma je wyzwolić i nadać sens ich istnieniu.