Najlepszy monitoring, który nie potrzebuje prądu? Chyba każdy z nas zna takie osoby z osiedla – starsze panie, które godzinami siedzą w oknie, bacznie obserwując otoczenie. Nic nie umknie ich bystremu oku. Dziś pragnę podzielić się z Wami recenzją wrześniowej premiery Loreth Anne White, zatytułowanej „Dziennik pokojówki” od wydawnictwa Mando, którą miałam przyjemność przeczytać. Już od pierwszych stron książka wciąga nas w sieć powiązanych ze sobą wątków, które na końcu splatają się w idealną całość. Choć nie znajdziemy tu pościgów rodem z rollercoastera, to jednak coś sprawia, że nie sposób oderwać się od lektury. Nie ma osoby, która nie miałaby tajemnic, ale co zrobić, gdy dotyczą one osób z wyższych sfer finansowych? Jak zatuszować coś, z czego nie jest się dumnym? W rodzinie tkwi siła, ale czasem i to zawodzi. Zachęcam Was, drodzy czytelnicy (o ile lubicie wiedzieć, co i jak w książce), do zapoznania się z opisem książki – dzięki temu wstępnie zrozumiecie, o co chodzi. Akcja toczy się w dwóch różnych czasach, co pozwala nam lepiej zrozumieć motywy i działania bohaterów.
Kto może odkryć nasze tajemnice? Z pewnością osoba, która ma z nami coś wspólnego, lub ta, która dla nas pracuje. A jeśli już mowa o pracy, to największy komfort w odkrywaniu sekretów ma nikt inny jak pani od sprzątania. Zagląda wszędzie tam, gdzie inni skrywają coś wstydliwego lub okropnego. Coś, co nie powinno ujrzeć światła dziennego, a może stać się naszą kartą przetargową. Tajemnice i kłamstwa to motyw przewodni tej książki. Od tego wszystko się zaczyna, a na końcu wszystko się wyjaśnia – i sama byłam w szoku, że niektórzy muszą zginąć, aby inni mogli być bezpieczni. Plusem jest to, że każdy z bohaterów ma coś do ukrycia, co sprawia, że w moich oczach stają się podejrzani o zabójstwo lub mataczenie w dochodzeniu. Oczywiście, nie zgadłam, kto jest winny, co sprawiło, że byłam zła, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Dla przybliżenia całej akcji, książka ma w sobie coś z „Morderstwa w Orient Expressie” – każdy jest dobry, zły lub podejrzany. Mnóstwo zwrotów akcji oraz pytanie, ile jesteśmy w stanie poświęcić dla ukochanej osoby, aby tylko nie ujawniona została jej mroczna przeszłość. Zastanawiałam się, czy bycie z kimś takim miałoby sens?!
Polecam tę książkę na weekend, aby wciągnąć się w mroczny świat thrillera, który z pewnością dostarczy Wam emocji.