Jakub Sajkowski, który do tej pory zabierał nas w dalekie podróże i wciągał w dialogi międzykulturowe, wprowadza małą zmianę i w „Poprawkach do wiersza” z najnowszego tomu notuje: „Wysyłam do siebie maila: / popraw «czułość» na «bliskość»”. „Dziecko bez” to książka, w której nieustannie powracamy do przestrzeni rozciągającej się pomiędzy tymi dwoma pojęciami, do pozornych podobieństw i głębokiej różnicy osadzającej się w napięciu na linii czułość – bliskość. Sajkowski mierzy odległości i ujawnia dystans – w tym prawdopodobnie ten najtrudniejszy do uchwycenia, bo wewnętrzny, spekulatywny, niewyraźny, wynikający z konfrontacji z „oznaczaniem” ciała, tożsamości i oczekiwań. Owa problematyczna i problematyzowana bliskość odmienia się tutaj przez różne (wszystkie?) przypadki. Nawet w wierszu tytułowym „dbałość o dobro społeczne / każe wszystkim ciociom reagować // na każde dziecko bez / czapeczki, by zawsze chronić je / przed golizną nieba”. Z każdą kolejną stroną autor zdaje się w inny sposób zadawać pytanie, czy da się pozbyć niepotrzebnych (czasem śmiesznych) zabezpieczeń, zredukować odległości i stać się „dzieckiem bez”.