**PATRONAT MEDIALNY**
Dziś chciałabym opowiedzieć Wam kilka słów o książce, która trafiła ostatnio pod moje patronackie skrzydła i skradła moje serce od pierwszej strony.
Na początek wspomnę troszkę o fabule, bo z oszczędnego opisu wydawcy niewiele można wnioskować, więc raczej niczego nie zaspojleruje w tym wypadku...
Jan Stec po rozprawie, na której został uniewinniony od zarzutu podwójnego morderstwa, za namową przyjaciółki postanawia się zaszyć na odludziu, gdzie ma pracować nad swoją książką, przeczekać burzę, która wokół jego osoby się przetacza i przede wszystkim walczyć a z alkoholowym uzależnieniem... Już od początku wszystko idzie nie tak, jak sobie założył, a do głosu zaczynają dochodzić jego wewnętrzne demony, które podsycone przez miejscową legendę o złym wilku, stopniowo przejmują panowanie nad umęczonym umysłem Jana...
Czy to, co dzieje się wokół Jana, jest mistyfikacją, czy naprawdę zaczyna tracić rozum? Czy wszyscy są tymi, za których się podają? Czy zmarli mogą wracać z zaświatów? Co potrafimy zrobić w imię miłości- uczucia, które uskrzydla, ale i zabija? Co się dzieje, gdy znajdujemy się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiednim czasie? Czy miłość jest w stanie tak nam wymieszać w głowie, że zaczynamy widzieć to czego nie ma?
Tego już Wam nie zdradzę, ale gwarantuję, że momentami będziecie potrzebować wsparcia, bo groza ogarnie całe wasze ciało. Wszystkie odpowiedzi znajdziecie w tej mrocznej historii, i gwarantuję, że nie odłożycie...