Piątkowy wieczór, cała sobota, niedziela – do obiadu, to ramy czasowe do wypełnienia jednej jednostki rekolekcyjnej. Całość rekolekcji stanowi pięć jednostek, zsynchronizowanych z biegiem roku liturgicznego. 1. Wprowadzenie, Adwent – Objawienie Pańskie (tomik 1a; czas realizacji jednostki: koniec października/listopad); 2. Chrzest Pański, Wielki Post – Wielki Tydzień (czas realizacji jednostki: koniec stycznia/luty); 3. Oktawa Wielkanocy – Pięćdziesiątnica (czas realizacji jednostki: po oktawie); 4. Trójcy Przenajświętszej – koniec sierpnia (czas realizacji jednostki: lipiec); 5. Wrzesień – Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata (czas realizacji jednostki: wrzesień). Jak widać po układzie tych rekolekcji, nie chodzi w nich o samo przygotowanie do głębszego przeżycia świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocy, ale o wejście w dialog z Bogiem, do którego On nas zaprasza przez cały rok, abyśmy lepiej zrozumieli swoje miejsce w Kościele, oraz Kościół, w który wszczepił nas Chrystus – wspólnotę życia, wiary i miłości, Jego Ciało, którego On jest Głową. W tych rekolekcjach rozważania będzie wspierała tyniecka ikebana – sztuka układania kwiatów o wschodnich korzeniach, jednak opracowana w Tyńcu od podstaw na potrzeby liturgii, traktowana jako modlitwa, praca i dar. Bóg nie przerywa dialogu z nami, zapoczątkowanego na modlitwie, ale ten dialog wzbogaca podczas naszej pracy, także przez nasze spotkania z ludźmi i czas odpoczynku, pomagając nam zgłębić Ewangelię. W sumie nic nowego. Wiemy, że Jezus w swoich przypowieściach o Królestwie Bożym wielokrotnie odnosił się do najprostszych prac, dobrze znanych swoim słuchaczom, i do wydarzeń z życia codziennego. To również zachęta, aby każdy z uczestników tych rekolekcji spojrzał na swoje prace i potraktował je jako medytacje w działaniu, zatem dialog z Bogiem, który nas przemienia, bowiem dużo ważniejszy od końcowego efektu naszej pracy jest sam proces, który podczas pracy trwa, a przemienia nie samo tworzywo, którym się posługujemy, lecz także i nas samych. Ikebana, jako przekład słowa na obraz, powinna pozwolić słowu słuchanemu podczas liturgii zapaść głębiej w pamięć i serce. Powinna także ukazać, że słowo ma wejść w nasze życie i działanie i uczynić z niego wyrazisty znak dla nas samych, wspólnot, w których żyjemy, dla ludzi obok nas. Ten znak nie polega na ostentacji ani ekshibicjonizmie. Wypływa z głębi świadomości tego, kim jesteśmy. Jest świadectwem dawanym Prawdzie, a ona nie jest czymś, ale Kimś. Kwiat nie robi hałasu, choć może – kolorem, kształtem, zapachem – zwracać naszą uwagę na siebie. Jednak ktoś zajęty ważniejszymi sprawami może go w ogóle nie zauważyć. On otwiera swoje świadectwo przed tym, który potrafi się zatrzymać, z uwagą patrzeć i słuchać. Przede wszystkim uczy prostoty, pokory i otwiera serce na otaczające nas piękno, na którym Bóg złożył swój autograf. Pojawią się obserwacje, zatem propozycje osobistego doświadczenia i poszukiwania, które mogą przybrać formę medytacji. Będą nas odsyłały do Słowa Bożego, do znaków znanych nam z liturgii, ale często bezmyślnie powtarzanych, choćby po to, aby z nową świeżością dotarła do nas ich głęboka treść, ale wyślą nas także do ogrodu, lasu, na łąkę – na obserwację roślin w naturalnym środowisku i aby samo to środowisko ponownie zobaczyć w świetle Ewangelii. Te rekolekcje to zaledwie impuls, aby na swoje życie popatrzeć głębiej, bez pośpiesznego, naskórkowego ślizgania się po powierzchni zjawisk, charakterystycznego dla naszej zagonionej codzienności. Nie potrzebujemy oddechu goniącego charta. Potrzebujemy spokojnego i głębokiego oddechu pełną piersią, bowiem Ojciec nasz w niebie przygarnął nas w swoim Synu, dając nam przez łaskę udział w Jego dziedzictwie; dał nam Ducha, w którym żyjemy, poruszamy się i jesteśmy i w którym możemy wołać Abba, żyjąc w wolności dzieci Bożych. Nasze shippo – trzymacz roślin w niskim naczyniu (na okładce i na drugiej stronie) ma wypełnione przegrody na obwodzie: strony stworzonego świata, ... pąk kwiatu...