W życiu każdego z nas przychodzą momenty na które kompletnie nie mamy wpływu, ale one na nas już jak najbardziej… Mogą to być momenty zarówno szczęśliwe, jak i te najgorsze o których nawet nie chcemy myśleć. To właśnie z tymi złymi przeszło się zmierzyć Elce, czyli bohaterce mojego najnowszego patronatu „Dominik. Krótsze ramię trójkąta” autorstwa Ady Johanson.
„Dominik” podobnie jak i pierwszy tom serii to historie pisane przez życie. Płynie z nich ogromna dawka emocji, ukazują życie takim jakie jest bez zbędnego koloryzowania i słodzenia, a to właśnie dzięki temu są tak niesamowite.
Po raz kolejny Ada Johanson udowodniła, że ma lekkie pióro, dzięki czemu przez całą książkę mknie się z zawrotną prędkością i na samym końcu przychodzi rozczarowanie, że to już koniec. Fabuła została poprowadzona w świetny sposób - ciągle coś się w niej dzieje, ale daje także możliwość na chwilę zatrzymania i refleksję dotyczącą życia oraz związków. Bo właśnie w tym tomie Ada Johanson skupiła się głównie na relacjach damsko-męskich i kryzysie małżeńskim.
Dzięki temu, że do głosu dopuszczono Dominika Autorka ukazała jakie myśli oraz emocje targają małżonkami po zdradzie. Dosłownie możemy poczuć jak czuje się osoba zdradzona, ale i wczuć się w rolę osoby zdradzającej. Pojawiają się złość, ból, rozczarowanie, bezradność, osamotnienie, a nawet chęć zemsty. Autorka pokazuje jak trudne może być wybaczenie osobie, którą m...