"Do końca świata" Tomasza Maruszewskiego to debiut autora. Jest to niesamowita powieść, porusza i sprawia, że chcemy więcej!
Główni bohaterowie to Jerzy i Jan - ojciec i syn. Na początku dowiadujemy się, że Jerzy ma problemy zdrowotne - nie ma ochoty wstawać z łóżka. Kiedy syn wzywa lekarza okazuje się, że Jerzy musi zażywać leki, żeby normalnie funkcjonować. Jan ma za zadanie pilnować, aby ojciec pamiętał o tabletkach. Gdy zdrowie mężczyzny się ustabilizowało, powraca on do pracy. Prowadzi tajny projekt, o którym wie tylko on. Pracownik prosi go o wtajemniczenie w razie gdyby szef zachorował, aby praca nie poszła na marne, lecz Jerzy stanowczo odmawia. Z czasem okazuje się, że stan ojca Janka się pogarsza. Synowi ciężko jest pomóc ojcu, gdyż nic nie pomaga. Czy zdoła Janek uratować Jerzego? Co tak naprawdę sprawiło, że mężczyzna był w złym w stanie? Tego wszystkiego dowiedziecie się z tej niesamowitej powieści.
Relacje rodzinne są barwnie przedstawione. Z czasem odkrywamy powody, które doprowadziły do złego stanu psychicznego Jerzego. W historii poznajemy również Janka, który jest zdeterminowany w walce z chorobą ojca. Jest to krótka powieść, którą według mnie powinien przeczytać każdy, ze względu na przedstawione wartości. Piękna, wzruszająca książka. Bardzo polecam!