Holly to początkująca piosenkarka country, która poprzez niekorzystny kontrakt z wytwórnią musi udawać dziewczynę JC Hughesa, gwiazdy muzycznej. Problem w tym, że mężczyzna swoimi wybrykami jedynie ośmiesza dziewczynę. Kiedy wytwórnia chce wplątać Holly w niechciane zaręczyny, ta postanawia uciec do nowo poznanego Creightona, z którym spędziła upojną wigilię.
Sięgając po “Kasę i perwersje” obstawiałam, że będzie to historia dobrze umilająca mi czas lub zwykła kupa. I o dziwo, okazała się tym pierwszym. Sama opowieść, a tym bardziej motyw biednej dziewczyny i ratującego jej z opresji faceta, nie jest czymś nowym. Czyta się ją jednak mega szybko, a przy tym prostota tej historii nie wymaga dużego skupienia. Pomaga również bardzo prosty język autorki i krótkie rozdziały. Całość przeczytałam w jeden wieczór.
Jeśli jednak mam na coś ponarzekać, to jest to dosyć mała ilość wątków obyczajowych. Bohaterowie mają za sobą trudną przeszłość, a czytelnik bardzo mało się o niej dowiaduję. Poza tym nie było zbyt wiele sytuacji, które faktycznie powodowałyby tworzące się przywiązanie bohaterów. No, chyba że były nimi te wszystkie sceny seksu… Wszystko to spowodowało, że historia ta wypada trochę płasko, a także jakby skutki działań nie istniały.
“Kasa i perwersja” to książka na jeden raz, kiedy szukamy romansu na leniwy wieczór. Na pewno zapewni rozrywki, a przy tym wszystkim nie wymaga od nas za wiele. Osobi...