Po romansach i erotykach, przyszła pora na kryminał, sensację i odrobinę romansu w tle... "Diabeł tylko się uśmiechnął", to książka do której zachęciła mnie okładka, opis, a czy treść wpadła w mój gust?
.
Zapraszam Was na recenzję książki... Bohaterów jest cała masa, jednak główna rola należy do Anny, Ewy, Ricka, Dana i kryminalnych śledczych.. W hotelu Dana, w którym pracuje Anna dochodzi do zabójstwa świadka koronnego. Kto stoi za tajemniczą awarią windy i śmiercią świadka oraz jednego ze śledczych? Co łączy Annę z Ewą - policjantką? Jaka relacja łączy Annę z Rickiem? Kim tak naprawdę jest Rick, a kim Anna?
Czy coś ich łączy?
Kim jest Pchła i Mózg, a raczej kim byli, kim się stali?
.
Książka jest zderzeniem przeszłości, czyli sierocińca, ucieczki, a także faktów teraźniejszych... Jak łączy się przeszłość z teraźniejszością? Kim jest Charlie, który szuka Anny? Co ma wspólnego Charlie z Rickiem?
.
Podsumowując mnóstwo wątków i mnóstwo tajemnic... Książka zakończyła się w takim momencie, że do dup*y bym nakopała Rickowi, ale... Myślę, że w drugiej części Pchła pokaże swoje "Ja" i udowodni "Jemu" , że tak się nie pogrywa... Kto jest wrogiem, kto szpiegiem, a kto przyjacielem...? Komu możesz zaufać? Jedynym minusem książki to narracja w 3 osobie, tego nie lubię, tutaj ewidentnie się w gubiłam w treści. Mimo wszystko, pozycja warta przeczytania i czekam na kolejną część ♥️