“"...Patrzcie państwo, taka bystra, a nie wygląda. Ja wiedziałam, że coś tu śmierdzi, że mi tu Ida bezczelnie kręci z tą bezsennością. Czemu zmyśla, że nie może spać? Przecież gdyby nie sypiała, toby nie śniła i Gryzak nie wyglądałby teraz jak ogromniasta, zmutowana szypszyna! ..."”
“Ona jest niezniszczalna. Wrzucisz taką do wulkanu, to ci pamiątki przyniesie.”
“Czy na swój nieuchronny koniec szamanka powinna zaczekać tutaj, w nawiedzonej willi pośród widmowych zgliszczy, czy może jednak w nawiedzonej kamienicy, skąd właśnie uciekła po tym, jak ukatrupiła swojego sąsiada?”
“Pochopnie złożoną nieśmiertelną przysięgą splotła własny los z losem zaginionego ducha, jeśli zatem lustrzana magia, ta najczarniejsza z czarnych, zdoła go pochłonąć, co było w zasadzie jedynie kwestią czasu, Ida także przestanie istnieć...”
“Albo przysnęła, albo lustrzane odbicia mrugającego światła wprowadziły ją w trans, bo w pewnym momencie świat odleciał gdzieś bardzo daleko, a szamance raptownie pociemniało w oczach.”
“Dwie piekielnice. Każda uwięziona we własnym koszmarze. Żadna nie może liczyć, że ktoś ją uratuje, bo obie są zdane wyłącznie na siebie. A mimo to nie jest mi obojętne, w czyim ogrodzie płonę. Nie bez przyczyny wybrałam właśnie twój.”
“Smutek tak silny, że omamił instynkt, stłumił pierwotny strach i kazał jej wierzyć, że nie ma się czego bać, nie ma z czym walczyć ani przed czym uciekać. Że już niczego nie straci ani nie ocali.”
“Są w końcu jak dzień i noc. Światło i mrok. Dwie strony tej samej monety, którą podrzuca los. Dwa oblicza fortuny, której wspólnie strzegą. Może nadejdzie więc taki dzień, kiedy odnajdziesz w sobie dawnego alkonosta?”