"Dalia" to dosyć ciekawa pozycja. Początkowo miałam pewne obawy co do niej. Niestety, nie do końca przepadam za książkami, które są bardzo pikantne. Kiedyś czytałam, na chwilę obecną znacznie mniej, bo ciężko dobrze napisać taką książkę. Tutaj było dosyć dobrze. Nie należy się jednak tu spodziewać jakiś zaskoczeń czy zwrotów akcji. Zdecydowanie większa część historii poświęcona jest bohaterom, ich relacji co znacznie dominuje. Im bliżej końca tym coraz mniej mi się chciało czytać i historia mnie zwyczajnie nudziła.
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona opisem scen erotycznych. Są one dosyć dobrze napisane a to już dosyć dużo mówi, bo niestety w większości książek po prostu są tak opisane, że aż skręca z zażenowania. Tutaj na szczęście tego nie było. Jedyne co do czego się doczepię i jest naprawdę wielki minus to używane pewnych określeń.
Klub Dalia został dosyć ciekawie przedstawiony. Czuć tutaj ten klimat, tą atmosferę. Tajemniczość. Wszystko dzieje się na zasadzie dobrowolności, a wszyscy są anonimowi. Każdy uczestnik ma maskę przy czym w zależności od pełnionej przez niego roli różni się ona kolorem. Wszystko jest tutaj szczegółowo uregulowane, aby zapewnić bezpieczeństwo obu stronom i przede wszystkim co najważniejsze, wszystko to się dzieje za zgodą każdej ze stron.
Relacja bohaterów rozwijała się bardzo powoli. Od początku czuć pomiędzy nimi chemię, która z dalszym rozwojem historii coraz bardziej wzrasta. To co się pomiędzy nimi dzieje jest naprawdę bardzo powolne i jak bardzo lubię motyw slow burn to tutaj nie przypadł mi do końca do gustu. Nie raz czułam zniecierpliwienie ze względu powolność rozwoju relacji pomiędzy bohaterami. Było to dla mnie zdecydowanie za wolne.
"Dalia" jest to książka, która jest dosyć cienka. Niestety, mimo że pozycja nie jest gruba to jednak miałam wrażenie, że taka jest.
Zdecydowanie na plus zasługuje piękne wydanie. Naprawdę okładka jest cudowna i oczywiście nawiązuje do treści. Książka z pewnością nie dla każdego, ale polecam się zapoznać. Może zachwyci, miłego!