Z racji zawirowań przeprowadzkowych , pakowania i '' odkopywania '' książkowych półek i kartonów znowu trafiłam na panią Kłodzińską . Prawdziwa perełka kryminalna ze zdrowym posmakiem głębokich peerelowskich lat siedemdziesiątych . Kryminały tej pani zawsze mi się dobrze czytało i czyta . Jest to '' rasowy '' przedstawiciel tamtych czasów . Wzorowa współpraca ówczesnej Milicji Obywatelskiej z jej kluczowym reprezentantem , ciemnookim i jasnowłosym kapitanem Szczęsnym , oraz oficerami Wywiadu . Wszech obecne '' giewonty i koledzy i towarzysze '' . Nie brakuje też , a jakże , pięknych kobiet , a szczególnie jednej , Jolanty . Ale wracajmy do fabuły . Ciemną nocą na ulicy zostaje zabity człowiek . Jan Wilczak , zwyczajny mężczyzna , pracownik Przedsiębiorstwa Usług Technicznych '' Jedność '' , pospolity lokator wynajętego mieszkania . Przestaje być zwyczajny , kiedy milicjanci znajdują w skrytce w jego łazience....materiały szpiegowskie . Sprawa nabiera tempa i najwyższych priorytetów , oraz owocuje współpracą MO Z Kontrwywiadem . Oczywiście sprawiedliwości stanie się zadość , winni zostaną ukarani ,'' dobra '' Milicja wcale nie groźna , a tajemnice państwowe nie zostaną udostępnione wstrętnym imperialistom :) Naprawdę fajnie było wrócić do tamtych '' śmiesznych '' czasów i jeszcze raz przyjrzeć się pracy organów Ścigania , procedurom i bolączkom tamtego świata . Polecam z nostalgią w myślach .