Za górami, za lasami, w małym domku na skraju lasu mieszkała z rodzicami posłuszna dziewczynka. Bez szemrania zjadała szpinak i wątróbkę, nigdy nie dłubała w nosie i nie lepiła kotletów z błotka, jak jej rówieśnicy. Miała czyste uszy i paznokcie, a włosy zaplatała w warkocze z dużymi kokardami. Nawet kiedy dziewuchy ze starszych klas nazywały ją kujonką i szczypały boleśnie - nie skarżyła się i potulnie łykała łzy. O małej dziewczynce, chorej babci, dzielnym leśniczym i strasznym wilku. A przede wszystkim o tym, że nie zawsze opłaca się być posłusznym, a już z całą pewnością nie wobec każdego.