„To nie jest książka ani o byciu gotowym, ani odważnym, ani nieustraszonym. To jest książka o byciu WOLNYM”.
Rozpoczynając lekturę nie bardzo potrafiłam się odnieść do powyższego cytatu, ale kończąc lekturę śmiało mogę napisać, że nic więcej nie trzeba tutaj dodawać. Ten cytat wystarcza, aby opisać wszystko, z czym mamy do czynienia w książce. Niemniej spróbuję Wam choć trochę bardziej ją przybliżyć.
„Czarny Flaming” to historia Michaela, o którym można powiedzieć wszystko, ale z pewnością nie to, że jest taki jak inny chłopcy. A najpiękniejsze w tej całej historii jest to, że Michael wcale nie dąży do tego, żeby być takim, jak inni. Mike po prostu wszystko, co robi, robi w zgodzie z samym sobą. Ma jednak to szczęście, że nieważne, jakie decyzje podejmie, zawsze może liczyć na wsparcie mamy.
Michael poszukuje siebie. Poszukuje swojego miejsca w świecie. Poszukuje możliwości wyrażenia siebie. A przy tym spotyka na swojej drodze wielu ludzi. Tych dobrych, na których może zawsze polegać, ale też tych, którzy go wykorzystują i ranią. Próbuje określić swoją tożsamość, a także stawia pierwsze kroki w kolorowym świecie drag.
„Czarny Flaming” to książka inna niż wszystkie. Prosta, ale poruszająca najczulsze struny i najtrudniejsze tematy. To książka, która pokazuje, że każdy z nas ma prawo być jak Mike. Ma prawo do poszukiwania, prawo do bycia innym, prawo do bycia wolnym, a przede wszystkim praw...