Do książki zostały dodane 57 cytatów przez:
“Profesorowie uniwersyteccy, a nawet studenci z długoletnim stażem i konferencyjnym obyciem, mają różne sposoby radzenia sobie z nudnymi wykładami. Skuteczność tych metod jest wprost proporcjonalna do wysokości stopnia naukowego. Najlepsi, jak Robert, potrafią spać z całkowicie otwartymi oczami i bez budzenia się potakiwać głową, kiedy mówca zawiesza głos. Robert, mistrz nad mistrzami, potrafi nawet ocknąć się dokładnie w momencie, kiedy pada skierowane do niego pytanie. Ci z niższej półki czytają wsunięte między materiały konferencyjne broszurowe wydania romansów i kryminałów i regularnie spoglądają na mówcę, żeby dać mu do zrozumienia, że są z nim duchem. Zresztą w epoce przenośnych urządzeń elektronicznych (...) można udawać, że robi się notatki na laptopie i spokojnie czytać "Ileśtam twarzy Greya", należy tylko uważać, żeby nie dostać wypieków. Ale to profesjonaliści.”
“- Wasza narzeczona już płaciła za pana terapię. Za dziesięć spotkań. Z góry. - A ile?- zainteresowałem się.- Chętnie przebiję stawkę. Ile chce pan za to, żebym nie musiał tu przychodzić? - Nie wiem, czy u was tyle pieniędzy, profiesor Ybl. - Wezmę kredyt- burknąłem.”
“- Sugerujesz, że ja i mój kochanek pocięliśmy ciało Maurycego Strygi. I co? Ugotowaliśmy? Bo, kurwa, wprowadzili kartki na mięso? Lubię dowcipne kobiety. Ale nie zawsze. - Bo to najprostsza metoda oddzielenia tkanek miękkich od kości.”
“Menel w piżamie łyknął piwa i zaciągnął się papierosem. Od zapachu tytoniu zakręciło mi się w głowie. (...) - Kolego, kopsnij szluga. Menel odjął od ust butelkę. - Przepraszam pana, nie dosłyszałem. - Eee...Czy może pan poczęstować mnie papierosem?”
“Sebastian zerknął na zegar na okapie kuchenki. Tarcza była z marmuru, okap ze stali nierdzewnej, a kuchenkę wyprodukowała firma, która brała za swoje produkty tyle, co za wyścigowe samochody. Dom Sebastiana nie przypominał siedziby bezrobotnego.”
“- Proszę pani, na cmentarzu się nie pali! (...) - Przecież ja pani nie namawiam.- Matka westchnęła i przełożyła papierosa do drugiej dłoni.”
“- Cholerne mrówki. Zobacz, włażą do tego grobu i włażą. Przykucnąłem i popatrzyłem na kolumnę owadów. Każdy coś niósł. - Wiesz, że mrówki potrafią zjeść żywcem dzięcioła?[...] - Pamiętaj, jak umrę, masz mnie Mario kazać spalić. - Postaram się nie zapomnieć. - Cholerne robactwo! - Przecież ty jesteś entomologiem- zdziwiłem się. - Ale na emeryturze.”
“- Mamo, masz komórkę? Wsadziła rękę do kieszeni. - Noszę, bo wiesz, jakbym straciła przytomność na ulicy... Ty też powinieneś sobie kupić.”