Cytaty z książki "Czarne światło"

Do książki zostały dodane 57 cytatów przez:

@8dzientygodnia @8dzientygodnia (33)
Dodaj nowy cytat
Profesorowie uniwersyteccy, a nawet studenci z długoletnim stażem i konferencyjnym obyciem, mają różne sposoby radzenia sobie z nudnymi wykładami. Skuteczność tych metod jest wprost proporcjonalna do wysokości stopnia naukowego. Najlepsi, jak Robert, potrafią spać z całkowicie otwartymi oczami i bez budzenia się potakiwać głową, kiedy mówca zawiesza głos. Robert, mistrz nad mistrzami, potrafi nawet ocknąć się dokładnie w momencie, kiedy pada skierowane do niego pytanie. Ci z niższej półki czytają wsunięte między materiały konferencyjne broszurowe wydania romansów i kryminałów i regularnie spoglądają na mówcę, żeby dać mu do zrozumienia, że są z nim duchem. Zresztą w epoce przenośnych urządzeń elektronicznych (...) można udawać, że robi się notatki na laptopie i spokojnie czytać "Ileśtam twarzy Greya", należy tylko uważać, żeby nie dostać wypieków.
Ale to profesjonaliści.
- Wasza narzeczona już płaciła za pana terapię. Za dziesięć spotkań. Z góry.
- A ile?- zainteresowałem się.- Chętnie przebiję stawkę. Ile chce pan za to, żebym nie musiał tu przychodzić?
- Nie wiem, czy u was tyle pieniędzy, profiesor Ybl.
- Wezmę kredyt- burknąłem.
- Sugerujesz, że ja i mój kochanek pocięliśmy ciało Maurycego Strygi. I co? Ugotowaliśmy? Bo, kurwa, wprowadzili kartki na mięso?
Lubię dowcipne kobiety. Ale nie zawsze.
- Bo to najprostsza metoda oddzielenia tkanek miękkich od kości.
Menel w piżamie łyknął piwa i zaciągnął się papierosem. Od zapachu tytoniu zakręciło mi się w głowie. (...)
- Kolego, kopsnij szluga.
Menel odjął od ust butelkę.
- Przepraszam pana, nie dosłyszałem.
- Eee...Czy może pan poczęstować mnie papierosem?
Sebastian zerknął na zegar na okapie kuchenki. Tarcza była z marmuru, okap ze stali nierdzewnej, a kuchenkę wyprodukowała firma, która brała za swoje produkty tyle, co za wyścigowe samochody. Dom Sebastiana nie przypominał siedziby bezrobotnego.
- Proszę pani, na cmentarzu się nie pali! (...)
- Przecież ja pani nie namawiam.- Matka westchnęła i przełożyła papierosa do drugiej dłoni.
- Cholerne mrówki. Zobacz, włażą do tego grobu i włażą.
Przykucnąłem i popatrzyłem na kolumnę owadów. Każdy coś niósł.
- Wiesz, że mrówki potrafią zjeść żywcem dzięcioła?[...]
- Pamiętaj, jak umrę, masz mnie Mario kazać spalić.
- Postaram się nie zapomnieć.
- Cholerne robactwo!
- Przecież ty jesteś entomologiem- zdziwiłem się.
- Ale na emeryturze.
- Mamo, masz komórkę?
Wsadziła rękę do kieszeni.
- Noszę, bo wiesz, jakbym straciła przytomność na ulicy... Ty też powinieneś sobie kupić.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl