“- Wasza narzeczona już płaciła za pana terapię. Za dziesięć spotkań. Z góry. - A ile?- zainteresowałem się.- Chętnie przebiję stawkę. Ile chce pan za to, żebym nie musiał tu przychodzić? - Nie wiem, czy u was tyle pieniędzy, profiesor Ybl. - Wezmę kredyt- burknąłem.”
Każde małe miasteczko skrywa swoje mroczne tajemnice. Przed złożeniem ciała do grobu ktoś je związał w kostkach. Grubym sznurem. Tam, gdzie kiedyś biło serce, teraz tkwiły kawałki po drewnianym kołku....