Ukochany pradziadek pięcioletniego Janka coraz częściej o czymś zapomina i robi różne dziwne, czasem śmieszne rzeczy. To, co Janek traktuje jako świetną zabawę, jest jednak sygnałem postępującego poważnego schorzenia. Choroba Alzheimera, z którą musi się zmierzyć cała rodzina, ich obu paradoksalnie bardzo do siebie zbliżyła, gdyż w pewnym sensie postawiła ich na podobnych pozycjach. Mały chłopiec staje się dla chorego pradziadka punktem oparcia i towarzyszem jego zmagań z codziennością, w której staruszek czuje się coraz bardziej zagubiony. Choć połączenie tematyki i adresata książki może wydawać się szokujące, nie ma się czego obawiać. Ten trudny temat poruszany jest tu bez zbędnego pouczania i wyjaśnień, pokazany poprzez przygody Janka z pradziadkiem tak, jak je przeżywa i postrzega dziecko, a ciepłe, pogodne i pełne humoru ilustracje doskonale oswajają problem. Autorka pokazuje, jak ważne jest trwanie razem w dobrym i złym, ale i możliwość wygospodarowania czasu i przestrzeni tylko dla siebie