Polskich pisarzy powieści kryminalnych, czy sensacyjnych, których wszystkie książki są na tym samym wysokim poziomie jest niewielu. Nie wiem, czy to wynika, z ich wielkiego talentu literackiego, czy też podejścia do pracy, że nie chcą wydawać niedopracowanej, czy słabej książki.
Bardzo dobrym kryminałem Krzysztofa Beśki jest „Wieczorny seans”, natomiast książka „Cień na piasku” nie wywarła na mnie takiego wrażenia.
Pod względem literackim, warsztatowym jest bardzo dobrze. Autor umie posługiwać się piórem i robi to bardzo profesjonalnie.
Niestety nie zachwyciła mnie opowiedziana historia. Bohaterem jest mężczyzna, kapitan wojska polskiego, który stracił pamięć na skutek pobicia i na początku książki trafia do grupy czyścicieli kamienic.
Potem spotyka różnych ludzi, bandytów porywających wychodzących z więzienia mężczyzn, żeby pobrać im narządy, księdza pedofilia, pojawia się też zamach na prezydenta. Nie wszystkie puzzle pasują mi do siebie w tej układance. Liczyłam na coś w innym stylu, bo wiem, że Krzysztof Beśka potrafi pisać świetne kryminały.