"Czy można tęsknić za kimś, kogo się nie zna?" - poruszająca historia chłopca bez nazwiska, który pragnie odnaleźć prawdziwego siebie i rodzinę
Kiedy zaczęłam czytać książkę, miałam wrażenie, że spodziewałam się czegoś zupełnie innego, ale to był tylko wstęp do akcji właściwej.
Historia zaczyna się krótko przed tym, kiedy Magda dowiaduje się, że mężczyzna, z którym spotykała się od kilku lat, zdradził ją z jej siostrą. Magda nie miała łatwego życia, po śmierci ojca, w trakcie choroby matki i po jej odejściu opiekowała się dużo młodszą Darią. Wiktor był dla niej oparciem i przyjacielem. Cios był jeszcze bardziej bolesny, ponieważ Magda nosi pod sercem ich wspólne dziecko, które miało im pozwolić rozpocząć nowe, lepsze życie. Kobieta zrywa kontakt z byłym ukochanym i siostrą i wyprowadza się w miejsce, o którego istnieniu nie wiedzą...
Aleks Marzec wie, że nie jest to jego prawdziwe imię. Zna swoją historię i pamięta, że kiedyś w jego życiu była mama, która bardzo go kochała, ale zginęła w wypadku. Chłopiec mieszka w domu dziecka, ale cały czas ma nadzieję, że gdzieś jest ojciec, który go odnajdzie. Kiedy nadarza się więc okazja, bez wahania podejmuje walkę o lepsze życie i odnalezienie rodziny.
Te dwie z pozoru niezwiązane ze sobą historię mają wspólny mianownik. To historia nie tylko o małym chłopcu, który nie zna swojego pochodzenia, a który bardzo potrzebuje miłości i rodziny. To również książka o prawdziwym uczuciu,...