„Chcesz się założyć?” to naprawdę świetna komedia romantyczna. Chyba mam słabość do historii od autorki. Owszem, może i są szablonowe i każdy wie jak potoczą się losy bohaterów, ale kompletnie nie odbiera mi to przyjemności z lektury!
W tej książce dwoje głównych bohaterów na siłę stara się szukać idealnej drugiej połówki przez aplikacjię randkową, w międzyczasie przyjaźnią się. Możecie się domyślać, ze po wspólnie spędzonej, gorącej nocy, ich relacja jest…. dosyć osobliwa, przesycona napięciem seksualnym i chemią. Owszem, chodzą osobno na randki, po czym i tak kończą razem na tacos! I tak w kółko. Ich relacja zacieśnia się, poznają swoje lepsze i gorsze strony. Jest między nimi wiele wsparcia, pomocy, mogą szczerze porozmawiać (ale oczywiście nie w aspekcie swoich uczuć). Nie raz, nie dwa zastanawiałam się, dlaczego nie wyciągną kiji z tyłków i nie uświadomią sobie, ze co to najlepsze jest tuż obok! Ale tak przecież musiało być, by fabuła nie składała się tylko z 50 stron.
Polubiłam ich. razem, bo tworzyli świetny duet, a ich dialogi, a szczególnie chyba wiadomości, wywołały uśmiech na mojej twarzy. Osobno takze byli niczego sobie!Jack oczywiście (jakby mogło być inaczej) był totalnie wyidealizowany, ale musze przyznać, ze Hallie nie pozostała mu dłużna!
Jak widzicie, to kolejna świetna, choć może oklepana historia. Bawiłam się przednio, chce więcej takich ksiazek, które czyt się na raz, a uśmiech nie schodz...