Chciałem, aby niniejszy wybór pokazał „w błysku” owoc trzydziestu lat pracy literackiej Grzegorza Kaźmierczaka, nie będąc jednocześnie standardową składanką najlepszych kawałków, tylko autonomiczną, spójną opowieścią odczytaną na nowo. Te wiersze na to zasługują, zasługuje na to ich bohater – samotny, na obrzeżach szukający nurtu napędzającego świat, bezwzględnie filtrujący rzeczywistość, aby obnażyć jej ciemną naturę, przekonać się, czy pod płaszczem faktycznie kryje się owo różewiczowskie n i c. Jest to też opowieść o wyzwalaniu (się) z objęć śmierci, o ruchu ku światłu i, co może zadziwić w kontekście m r o c z n e j otoczki wokół dawnego Variété, poszukiwaniu harmonii. Zaproponowany porządek wierszy eksponuje ową drogę: od introwertyka nad krawędzią, któremu „powietrze łamie się w dłoniach”, do pogodzonego ze światem m ę d r c a, czujnego obserwatora, czułego uczestnika, nasyconego przeszłością, głodnego tego, co ma nadejść. Jestem jednak przekonany, że każdy czytelnik znajdzie własny klucz do tej opowieści i jej bohatera.
Rafał Skonieczny (fragment wstępu)
Rafał Skonieczny (fragment wstępu)