Przeczytane
Opowieści, które mają to coś - starocie, groza i nie tylko
Klasyka i okolice czyli nie wstyd czytać przy ludziach
Groza w wersji light (nie tu litry krwi i tony flaków)
"Carmilla" jest moim pierwszym i do zbioru opowiadań "Duch pani Crowl" jedynym spotkaniem z twórczością Josepha Sheridana Le Fanu. Opowieść ta jest typową powieścią gotycką, z cudownym mrocznym klimatem i subtelną grozą. Stare zamki i dworzyszcza, tajemnicze przejścia, snujące się mary, zapomniane cmentarze, groby, trumny, włochate potwory spod łóżek - jeżeli właśnie tego oczekujecie, nie zawiedziecie się. Jeżeli szukacie krwi i flaków - to ślepa uliczka, uciekajcie prędko! :)
Motyw wampiryzmu jest bardzo popularnym tematem na historie z dreszczykiem, ale w obecnych czasach został on wyświechtany już do granic możliwości. Świecące w słońcu wampirki-przystojniaczki do poprzytulania, bleh! Gdyby jeszcze owy wampirek w końcu zeżarł swoją ukochaną to jeszcze mogłoby być do przejścia, a tak podejrzewam, że Le Fanu dostałby zawału na wieść o historii Edwarda i Belli i tym podobnych romansach jakich teraz pełno :) Historia opowiedziana w "Carmilli" to klasyka gatunku, ten wampir nie jest miłym stworzeniem i żywi się jak na prawdziwego potwora przystało ludzką krwią, wszyscy się go boją, będzie nawet kołek w sercu tylko czosnku mi do szczęścia brakowało ;)
"Carmilla" to staroć z mrocznym klimatem, który bardzo lubię. Polecam każdemu fanowi podobnych staruszków, czytelnikom na nie uczulonym raczej odradzam.