Przeczytane
1001 książek, które musisz przeczytać
Opowieści, które mają to coś - starocie, groza i nie tylko
Klasyka i okolice czyli nie wstyd czytać przy ludziach
Mam w domu 📚
"Myślisz? Posłuchaj mojej rady i nigdy nie czekaj, żeby pomyśleć; najpierw mów, a potem myśl, to moja recepta, choć prawdę mówiąc, nie sądzę, żebym w ogóle myślała. To obyczaj bojaźliwych".
W końcu znalazłam postać wykazującą chociaż minimalne zrozumienie dla mojego trudnego charakteru choleryka - ja najpierw wrzeszczę, a później zadaję pytania. Mama mi od dziecka do łba tłukła, że najpierw trzeba myśleć, a później gadać, ale nie zawsze udaje mi się stosować ten przepis w praktyce, Lady Knollys była podobnego temperamentu.
Trudno stwierdzić czego się po tej książce spodziewałam, może historii podobnej do życiorysu Jane Eyre, ale nawet przy takich starociach "Stryj Silas" to opowieść bardzo, ale to bardzo wolno rozkręcająca się. Jestem miłośniczką tego typu tematów, ale w połowie trochę wymiękłam, bo do 500 strony nie będzie się działo nic szczególnego.
Początek nakręcała głównie Madame de la Rougierre i chwała jej za to, ale środek mimo moich szczerych chęci ciut przynudzał. W pewnym momencie atmosfera jednak zacznie się zagęszczać, zrobi się mrocznie (i wcale nie dlatego, że Silas nie zapłacił rachunku za prąd!), w końcu zacznie się coś dziać! Końcówka warta była czasu poświęconego na tę książkę.
Polecam głównie miłośnikom kurzu i pajęczyn, resztę może zanudzić na śmierć i nie dotrwają do końcówki, która mogłaby im to wynagrodzić.