Był sobie pies

William Bruce Cameron
8.3 /10
Ocena 8.3 na 10 możliwych
Na podstawie 81 ocen kanapowiczów
Był sobie pies
Lista autorów
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
8.3 /10
Ocena 8.3 na 10 możliwych
Na podstawie 81 ocen kanapowiczów

Opis

Oto pełna głębokich uczuć i zdumiewająca opowieść o oddanym psie, który życiową misją czyni wpajanie swoim właścicielom znaczenia miłości i pogody ducha. To powołanie wypełnia na przestrzeni... kilku żyć.
Bailey jest zszokowany – po krótkim i smętnym życiu, jakiego doświadczył w postaci bezpańskiego kundla odradza się w ciele niesfornego szczeniaka. Kiedy trafia pod opiekę ośmiolatka Ethana, który kocha go całym sercem, odkrywa nowe oblicze – dobrego, poczciwego psiaka. Jednak życie u uwielbianej rodziny to nie koniec przygód Baileya. Ponownie odradza się w postaci kolejnego psa!
Był sobie pies to pokrzepiająca i pomysłowa historia. Doprowadza czytelnika do skrajnych emocji – jest jednocześnie uroczo zabawna i dotkliwie przejmująca.
Ta książka w piękny sposób pokazuje, że miłość nie zna granic oraz że nasi najbliżsi zawsze są przy nas. Najważniejsze przesłanie powieści głosi, że każda istota na ziemi urodziła się z misją.
Data wydania: 2017-02-01
ISBN: 978-83-65740-54-0, 9788365740540
Rodzaj: e-book
Wydawnictwo: Kobiece
Stron: 260
Mamy 3 inne wydania tej książki

Autor

William Bruce Cameron William Bruce Cameron
Urodzony 2 lutego 1960 roku w USA (Petoskey)
William Bruce Cameron jest znanym i cenionym na świecie felietonistą, który dwukrotnie został uhonorowany mianem najlepszego felietonisty roku przez National Society of Newspaper Columnist. Jest autorem poradnika „Jak wytrzymać z nastolatką” („8 sim...

Pozostałe książki:

Był sobie pies Był sobie pies 2 O psie, który dał słowo Psiego najlepszego O psie, który wrócił do domu Był sobie szczeniak. Ellie Był sobie szczeniak. Bailey O psie, który uratował święta Molly Jak zreformować mężczyznę Jak wytrzymać z nastolatką. Poradnik doświadczonego ojca
Wszystkie książki William Bruce Cameron

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Był sobie pies

7.09.2023

Zdziczały szczeniaczek Toby, pupilek małego chłopca Bailey czy może policyjna suczka Ellie? Trzy psiaki, jedna świadomość. Poznajemy się, gdy psi maluch przychodzi na świat. Jako bezdomniak, wraz ze swym rodzeństwem, przygotowywany jest przez mamę do życia, w którym priorytetem jest unikanie ludzi i codzienna walka o przetrwanie. Niestety spotyka ... Recenzja książki Był sobie pies

O pomerdanym świecie słów kilka...

9.11.2019

Towarzyszą nam codziennie. Małe, duże, chude lub grube... Psy można spotkać wszędzie. Stały się nieodłącznym przyjacielem człowieka. Jednak nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak świat wygląda z ich perspektywy! Toby, Koleżka bądź Bailey... Główny bohater książki przeżywa wiele żyć, za każdym razem ucząc się czegoś nowego. I to moim zdaniem j... Recenzja książki Był sobie pies

@gloria11@gloria11 × 2

W. BRUCE CAMERON • „BYŁ SOBIE PIES”

20.11.2019

Nie od dzisiaj wiadomo, że pies jest najlepszym przyjacielem człowieka. W ciągu życia spotykamy wiele zwierząt, towarzyszą w złych i dobrych chwilach. Po latach nadchodzi moment rozstania. Wydaje się, iż na zawsze. Czy powroty są możliwe? Pewien szczeniak umiera. I z zaskoczeniem odkrywa swoje kolejne istnienie. Tym razem z rąk przedwczesnej śmie... Recenzja książki Był sobie pies

@majuskula@majuskula × 1

Psie rozterki :)

14.05.2020

"Naszła mnie refleksja, że świat jest dużo bardziej skomplikowany, niż przypuszczałem. Nie ograniczał się jedynie do chowania przed ludźmi, polowań i zabawy w kanale. Większe wydarzenia mogły zmienić dosłownie wszystko - a kontrolowały je istoty ludzkie." ♥ "Był sobie pies" to przepiękna i wzruszająca powieść zarówno dla tych młodszych jak i star... Recenzja książki Był sobie pies

× 1

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@katala
@katala
2019-12-09
8 /10
Przeczytane Zwykłe ludzkie życie Ot tak, po prostu 2019

Wielki szum medialny związany z filmami mnie ominął. Pojawiające się raz na jakiś czas recenzje książki również. Postanowiłam poczekać aż „bum” bibliotekowy przeminie i będę mogła sięgnąć spokojnie, bez liczenia dni kiedy kolejne osoby tupią, w kolejce po dostęp do książki. A potem zapomniałam. A później przypadkiem zobaczyłam w bibliotece, a jako, że książka uśmiechnęła się do mnie, zabrałam do domu.
To może głupie kiedy „stara baba” daje się tak podejść. To pewnie idiotyczne, że niejeden raz pociągnęłam podczas lektury nosem. To absurdalne, że wściekałam się na progeniturę, że mnie nie ostrzegła. Ale tak było. Cóż…
Był sobie pies to historia o dorastaniu. O niesamowitej umiejętności czerpania wiedzy z poprzednich lat/żyć i stosowaniu jej w życiu. To przykład tego, jak wykorzystać wiedzę i mądrość jaką niesie za sobą doświadczenie. Opowieść o tym, jak można wzbogacić życie kogoś innego. Jak można być wiernym komuś, komu oddało się serce.
Prześliczna opowieść o miłości bezinteresownej, o życiu pisanym pieskim okiem, o tym co ważne, a czego my ludzie nie rozumiemy, nie dostrzegamy. O tym, jak bardzo potrzebujemy w swoim życiu drugiego kogoś. I jak często tym drugim kimś, może być ktoś, kto nigdy nie powie do nas jednego słowa. 
Dla mnie nie była to lekka, odprężająca historia. Stąd pewnie moje gniewne słowa, pomrukiwania czy objawy niezadowolenia. Zdarzały się, ale nie niosły one żadną miarą dezaprobaty w stosunku do książki, niosły...

× 11 | link |
@literackiespelnienie
2020-06-06
6 /10
Przeczytane USA Slice of Life Przygodowy Dla dzieci

Solidna pozycja z gatunku: familijna szkatułka. Ciężko powiedzieć coś zaskakującego na temat powieści, która w założeniu ma przyciągać masy i fanatyków czworonożnych przyjaciół. Bo w istocie język prosty, przejrzysty i bez ozdobników (wyszukanych metafor z prozy Bruna Schulza). Pisana z perspektywy psa, co dodaje uroku, a jednocześnie upraszcza słownictwo, więc dzieci nie będą musiały siedzieć ze słownikiem na kolanie. Cieszy, że autor nie potraktował zwierząt, jak czyściochy z kiczowatych filmów dla rodzin szykujących się do wyjścia w sobotni dzień na spacer po parku. Nie unika fizjologii zwierząt i brudów wyciągniętych z dywanów. Jednakże brakuje dramaturgii znanej chociażby z ,,Lassie, wróć''. Był sobie pies jest lżejszy gatunkowo pod każdym względem, choć kręci się wokół filozoficznej wiary w reinkarnację i darmowego biletu, by otrzymać drugą szansę na ziemi, by przeżywać życie na nowo, jak w Dniu świstaka. Brakuje atmosfery rodem z animacji Dona Bluth. Wiecie, z serii o ,,Wszystkie psy idą do nieba'', gdzie autor zluzował wyobraźnię i odstrzelił ,,dorosłą'' historię dla malutkich. Jeśli szukacie odprężenia, naciąganych wzruszeń i macie hopla na punkcie czworonogów - możecie zajrzeć i spędzić kilka(naście) chwil na prostej, niewymagającej zabawie. Dzieciaki zadowolone - cel książki: dokonany.

× 7 | link |
@ewfor
2019-08-15
10 /10
Przeczytane

Bailey przychodzi na świat jako śliczny szczeniak, suki żyjącej wolno. Po pewnym czasie cała jego psia rodzina trafia do miejsca, w którym znajduje się kilkanaście innych psów, a ludzie są wobec nich przyjaźni i życzliwi. Tak zaczyna się opowieść psich losów sympatycznego psiaka, który opowiada swoje przygody od chwili urodzenia aż do śmierci, ale… co najdziwniejsze, po każdym swoim „odejściu” odradza się ponownie i zostaje kolejnym szczeniakiem, ale nigdy w nowej psiej rodzinie nie zapomina o poprzedniej. Pierwszym właścicielem Bailey’a jest chłopiec z którym łączy psa wielka przyjaźń. Czy pies w którymś ze swoich kolejnych wcieleń spotka jeszcze swojego chłopca? Jakie przygody czekają go w kolejnych odrodzeniach, i czy zawsze będzie on kochanym i drogim sercu przyjacielem swojego pana? Czy istnieje psia reinkarnacja, czy to tylko wybujała fantazja autora.
Przyznam szczerze, że słyszałam o tej książce wiele dobrego. Nie byłam w kinie, ale film też wielu moim znajomym się podobał.
Ponieważ jestem typową „psiarą” obecnie właścicielką dwóch czworonogów, chętnie sięgnęłam po tę powieść i przeczytałam ją dosłownie w kilka dni.
Ta książka jest niesamowita, jej fabuła bawi i wzrusza na zmianę. To pełna miłości opowieść o przyjaźni, wierności i odpowiedzialności. Nie dziwię się, że utrzymywała się na liście bestsellerów "The New York Times’a" przez 52 tygodnie i doczekała się swojej ekranizacji.
Świat widziany oczami psa jest nieco inny, od tego jakim my – ludzie - ...

× 4 | Komentarze (1) | link |
@Antoniowka
2021-02-07
8 /10
Przeczytane

Cały czas zastanawiam się, do kogo skierowana jest ta książka – z moich obserwacji wynika, że sięgają po nią głównie dziewczynki (tak na oko ze szkoły podstawowej). Nie wiecie jak się ciszę, że nie dałam się zwieść myślom, że to nie dla mnie i sięgnęłam po „Był sobie pies”, bo dawno nie przeżyłam tylu emocji podczas lektury!

Cała historia opisana jest z perspektywy psa (jego różnych wcieleń). Za każdym razem nasz czworonożny przyjaciel zastanawia się, jakie jest sens jego życia i – uwaga! – ostatecznie go znajduje.

Całość napisana jest prostym językiem, często zdarzenia są tylko opisywane, a nie nazywane wprost – w końcu opowiada o nich pies.

Można się oczywiście przyczepić do kilku rzeczy, jednak emocje, jakie wzbudziła we mnie powieść, sprawiają, że widzę więcej jej pozytywnych stron, niż negatywnych. Każdy znajdzie tu coś dla siebie – miłośnicy psów być może lepiej zrozumieją swoich podopiecznych i docenią więź, jaka łączy człowieka i zwierzę. Młodszych czytelników zaś czeka słodko-gorzka historia życia nie tylko pupila, ale i ludzi, którzy stają na jego drodze.

Przygotujcie dużo chusteczek i zapraszam do lektury.

× 3 | link |
@kamilaxddd
@kamilaxddd
2019-11-12
10 /10
Przeczytane

Tak, to była cudowna książka.Pełna szczęscia,miłości i smutku.
Z perspektywy psa imieniem Bailey,który rodził się na nowo aby pomagać ludziom i uczyć się różnych rzeczy.
I mimo tego,że miał nowe życia ciągle wiedział kim tak naprawdę był.
Był kochającym psiakiem i miał kochającą rodzinę. Nieustannie o nich myślał chodziaż był już w innym ciele.
Duszą był Baileyem i chciał kiedyś znaleźć swojego ukochanego właściciela,który po latach cierpiał.
W każdym wcieleniu pomagał innym. Był coraz mądrzejszy i to sprawiło,że znalazł to czego szukał.
I tym razem także pomógł.
Nie ważne czy był Labradorem czy Owczarkiem Niemieckim. Ważne,że mógł komuś pomóc i czuć się przy tym kochany,
bo pies powinien być najlepszym przyjacielem człowieka.

× 3 | link |
@Nina
2019-11-23
7 /10
Przeczytane E-book 2017

Któż nie lubi bajek? A ta jest taka urocza :) Nie jest to arcydzieło ale nie dziwię się, że doczekało się ekranizacji, którą chętnie zobaczę.
Był sobie pies to historia o miłości, przywiązaniu, szukaniu sensu życia opisana z punktu widzenia psa i jego czterech żywotów. Czemu się odradza? Co takiego musi zrobić na ziemi, czego dokonać, jakie sprawy dokończyć, żeby w końcu trafić do psiego nieba? Bardzo miła opowiastka, ku pokrzepieniu serc.

× 3 | link |
@sanaecozy
2020-10-17
7 /10
Przeczytane

Cudem nie płakałam tyle co na filmie, to chyba zasługa audiobooka, czytając pewnie bardziej bym się wczuła. Wspaniała historia psa i jego kilku wcieleń, podczas których odkrywa cel swojego życia. Bardzo ciepła historia, polecam każdemu, nawet tym co mają serce z kamienia! Na pewno Bailey je poruszy!

× 3 | link |
@ksiazkazpazurem
2020-11-22
8 /10
Przeczytane

" Był sobie pies" to wzruszająca historia psa, która wprawiła mnie w takie osłupienie, że do tej pory zastanawiam się co myśli mój pies i w jaki sposób mogę go uszczęśliwić. Podczas mojej wędrówki między psiarzami, konkretnie zboczyłam z drogi. Książka W. Bruce Camerona zabrał mnie do naprawdę bardzo pomerdanego świata. Razem ze wszystkich wcieleniami ( Toby, Bailey Ellie, Koleżka) odkrywałam psi świat i ludzi z różnymi toczącymi się w ich wnętrzu emocjami. Niekiedy byli to ludzie przepełnieni miłością, a czasami wręcz odwrotnie bił od nich mrok lub obojętność. Takie, były moje uczucia co do toczącej się historii, a jak oceniam całokształt? Dużym pozytywnym zaskoczeniem, była dla mnie szybko posuwająca się do przodu akcja. Mimo, dosyć sporych przeskoków w czasie nie zgubiłam wątku, podczas przeżywania nowych wcieleń naszego psiego bohatera. To bardzo miłe zaskoczenie, które dopełnia lekki do przyswojenia temat książki. " Był sobie pies" moim zdaniem pasuje do osoby, w każdym wieku. Nie znalazłam tu prawie, żadnych zastrzeżeń co do treści. Mogę powiedzieć, że to "Samo Życie" w psiej wersji z dodatkiem " Małego Księcia". Poznajemy różne osoby, której mają mniejszy/ większy wpływ na życie naszego psiego bohatera. I kto wie, może z któryś przestawionych tam pobocznych bohaterów spotkamy samych siebie. Ja, miejscami odniosłam, takie wrażenie... potem zdałam sobie sprawę, że wypłynęłam dalej w morze, niż powinnam.

Idealna książka dla psiarzy oraz osób co lubią przygod...

× 2 | link |
@zooba
@zooba
2019-11-27
5 /10
Przeczytane 2017 Audiobooki

Zupełnie nie wiem jak rzetelnie przedstawić tę książkę. Z racji tematu i tego, że sama mam psa, idea przewodnia podoba mi się bardzo. Nie odzwierciedla jej co prawda tytuł w tłumaczeniu, które poznałam, ale poprzednia wersja brzmiąca "Misja na czterech łapach. Powieść dla ludzi" pokazuje w czym rzecz. To opowieść o psie (a raczej kolejnych jego wcieleniach), pisana z pieskiej perspektywy, o tym, po co w ogóle psy przychodzą na świat. Oczywiście po to, żeby zrobić coś dla człowieka. Toby/Bailey/Ellie i Koleżka opowiadają historie swojego życia z ludźmi. Mamy przygody, chwile grozy, zabawne momenty - taka powieściowa wersja familijnego kina z wytwórni Disneya. Czyta się to łatwo i miło się czasami człowiekowi na sercu robi, a w oczach wilgotno.

Uwagi mam zarówno do autora jak i tłumaczki. Autor niezbyt konsekwentnie prowadzi narrację z poziomu umysłu psa - raz słownictwo jest dramatycznie proste, innym razem jakby z zupełnie innej bajki. Podobnie w kwestii tłumaczenia - raz mieliśmy cyc raz sutki, słowa z zupełnie innych rejestrów. Dość często mi w uszach zgrzytało i psuło mi to przyjemność słuchania.

W skrócie - polecam zadeklarowanym psiarzom i dzieciom - bez emocjonalnego stosunku do tematu książka może się nie spodobać.

× 2 | link |
@wfotelu
2020-06-25
9 /10
Przeczytane

Fantastyczna, ciepła opowieść chwytająca za serca i skłaniająca do myślenia.
Jako 100% psiara, która jednego ze swoich psiaków uratowałam z tułaczej niedoli chciałam koniecznie przeczytać tę pozycję. Uznałam, że jest to dla mnie pozycja obowiązkowa więc czym prędzej zabrałam się za czytanie.

Autor w niesamowity sposób wykreował fantastyczny klimat. Narratorem powieści jest główny bohater - pies, który kilkukrotnie rodzi się na nowo (jako Toby, Bailey, Ellie, Koleżka), by móc poznać sens życia. Każde "życie" uczy go czegoś nowego, przygotowuje do tego czegoś nieuniknionego.

Historia wciąga, książkę czyta się jednym tchem. Nie raz złapała mnie za serce, ścisnęła moje gardło i sprawiła że w kącikach oczu pojawiały się łzy.
Polecam każdemu - a zwłaszcza właścicielom czworonożnych podopiecznych - po tej lekturze będziecie patrzeć na swoją włochatą pociechę trochę innym okiem... ;)

× 2 | link |
@Moncia_Poczytajka
2019-12-06
9 /10
Przeczytane 📚 Posiadam Odwiedzamy USA ❤ 2017 ❤ 🏆 Z konkursów

Był sobie pies... Jeśli macie lub mieliście kiedyś psiego przyjaciela to przemówi on do Was w zupełnie niespotykany sposób ze stron powieści W. Bruce'a Camerona. Jeżeli natomiast dotąd nie posiadaliście psiaka, to istnieje duża szansa, że po lekturze tej powieści zapragniecie, aby Wasza rodzina powiększyła się o sympatycznego czworonoga.

Bailey - ciekawy świata golden retriever pierwsze tygodnie swojego życia spędził w towarzystwie mamy i trójki rodzeństwa. Jego burzliwe dzieciństwo nabrało jasnych kolorów, gdy trafił do domu chłopca o imieniu Ethan. Od tej pory bezgraniczna wierność, bezwarunkowa miłość i przywiązanie stały się sensem życia Baileya, który nie odstępował swojego nowego pana, zawsze gotowy bronić go, pocieszać, zabawiać i rozśmieszać. A Ethan... wiele zawdzięczał psiemu przyjacielowi, mógł na niego liczyć w każdej sytuacji.

Pisząc powieść z punktu widzenia psa W.Bruce Cameron wyszedł poza utarte schematy i sprawił czytelnikom prawdziwą niespodziankę. Na pewno niełatwo było wczuć się w psychikę zwierzęcia i tak ciekawie namalować słowami pieskie pojmowanie świata ze wszystkimi odczuciami, rozterkami, radościami i smutkami czworonoga. Historia Baileya intryguje, wzrusza i jest pełna niespodzianek. Napisana lekko i z humorem wzbudza same miłe uczucia. Pozwala lepiej zrozumieć psią psychikę, a niektóre "dziwne" zachowania przestają być takie dziwaczne.
Mniej więcej w połowie książki, kiedy wydawałoby się, że historia dobiega końca, autor wyk...

× 1 | link |
@Bookmaania
2020-01-28
8 /10
Przeczytane Wydawnictwo Kobiece Współpraca


 Ależ ta książka okazała się cudowna! 

 Początkowo myślałam co może być ciekawego w książce o psie, a jednak. 
 Poznajemy historię z życia pieska, który ma znaleźć swój cel w życiu i powraca do świata, w innych wcieleniach.
 
 Na początku historii jest dzikim pieskiem, który dopiero poznaje co to życie.
 Uczy się, poznaje hierarchię w stadzie, odkrywa kim są ludzie, jednak ciągle poszukuje swojego celu.
 Każde jego wcielenie pokazuje mu, że życie jest bardzo zróżnicowane i wszystko zależy od ludzi.
 Z każdą nową osobowością uczy się nowych rzeczy i w sumie staje się przez to idealnym pieskiem potrzebującym miłości i zaangażowania że strony człowieka.
 
 Czytając książkę, spogladalam na swoją sunie i jeśli w zbliżonym stopniu coś jest z tej książki z życia psa, to moja sunia jest najmądrzejszym pieskiem na świecie. Oddana, mądra, jakby właśnie dużo nauczyło ją życie. 
  
 Wzruszającą opowieść i sprawiła nawet, że zakrecila się łezka w oku. Na codzień nie mam doczynienia z tym gatunkiem, jednak jak najbardziej mi się podobała. Pokazuje dużo wartości jak i oddanie. Można dużo wynieść z tejże lektury. 

× 1 | link |
@milao.obr
@milao.obr
2020-04-30
10 /10
Przeczytane

Najpierw przeczytałam książkę , potem film. Tym właśnie doprowadzałam do szału moją rodzinę, bo ciągle mówiłam ''Teraz musisz patrzeć!!!'', ale też ''Ale w książce było inaczej!', ''Książka była lepsza"
Świetna książka! Naprawdę warta przeczytania

× 1 | link |
@werkabooks
2024-03-17
Przeczytane

Książka ,,Był sobie pies’’ William Bruce Cameron to książka która jak pewnie wiecie doczekała się ekranizacji . Jest to bardzo humorystyczna opowieść
o psie, którego sensem życia jest przyjaźń i miłość do człowieka.
Nie od dziś mówimy,, PIES TO NAJLEPSZY PRZYJACIEL CZŁOWIEKA’’
Cała historia jest opisana z punktu widzenia psa. Ma on różne wcielenia
i kilka imion , jednak to co je łączy to poszukiwanie sensu istnienia.
Bailey to tylko jedno z wcieleń ale jest ono najważniejsze , bo wtedy pies poznaje chłopca i od tej pory jego życiową misją jest kochać i uszczęśliwić Ethana .
Ta książka jest bez wątpienia dowodem na prawdziwość tego stwierdzenia. Poruszająca , a za razem bardzo zabawna historia jednego psa w kilku wcieleniach dla którego celem jest uszczęśliwienie człowieka. Autor przez różnorodne przygody
i sytuacje udawania czytelnikowi , że miłość ( także ta zwierzęca ) jest wieczna
i potrafi pokonać nawet śmierć.
To miłość w naszym życiu ma największe znaczenie i to ona sprawia ,
że każde nasze działanie ma jakiś sens. Ta historia pokazuje nam też, że nasi bliscy mogą się nami opiekować także po śmierci. Nie ma znaczenia, czy są ludźmi,
czy tylko czworonożnymi członkami rodziny.
Jak myślicie czy ,,WSZYSTKIE PSY IDĄ DO NIEBA? ..” Polecam nie tylko miłośnikom zwierząt.🙂

| link |
EK
@EwaK.
2022-05-19
9 /10
Przeczytane

Ponad 600 opinii na stronie, więc nie będę się rozpisywać. „Był sobie pies” to książka obowiązkowa dla:

- nowych właścicieli psów na nową drogę życia - ku lepszemu porozumieniu
- rodzin z dziećmi do wspólnego przeczytania na głos
- miłośników kina, żeby uwierzyli, że książka jest lepsza niż film
- urlopowiczów do przeczytania na wakacjach w agroturystyce, w słoneczną pogodę, z pozycji hamaka z widokiem na budę i łańcuchowego Burka
- irytujących się na własne psy, że nieposłuszne i źle wychowane
- zastanawiających się, czy nie adoptować psiej sieroty ze schroniska
- rodziców, którzy odmawiają własnym dzieciom wymarzonego Azorka, czy Fafika
- tych, którzy nigdy nie mieli zwierzaka i wyrozumiałości dla psów i ich właścicieli
- filozofów, którzy wyjaśnią: człowiek opiekuje się psem, czy pies człowiekiem
- czytelników zmęczonych ciężkimi, wymagającymi lekturami, jako przerywnik
- twardzieli, którzy sądzą, że łzy im nie polecą
- wrażliwców, którzy chcą się wzruszyć lekką, ciepłą, łapiącą za serce lekturą
- niedowiarków, którzy nie wiedzą, że ten świat jest naprawdę pomerdany

Na poprawę humoru.

Książka napisana prostym, niewyszukanym, psim językiem, jest zabawna, mądra i zaskakująca. Cudowna. Drobiazgów się nie czepiamy.

| link |
Zaloguj się aby zobaczyć więcej

Cytaty z książki

Chcę chyba powiedzieć, że nie możesz ich zatrzymać, bo… no cóż, bo nie możesz. Nikt nie może, nie tak długo, jak byśmy tego chcieli. I musimy cieszyć się nimi, dopóki możemy, a potem trzeba iść dalej. Tego właśnie uczą nas psy, że trzeba żyć tu i teraz, a potem zacząć kolejną piękną przygodę.
Życie przydarza ci się, kiedy jesteś zajęty robieniem planów.
Nie ma możliwości porażki, jeżeli sukces zależy wyłącznie od większego wysiłku.
Porażka nie wchodzi w grę, jeśli jedyne, co potrzeba do osiągnięcia sukcesu, to włożenie w coś więcej wysiłku.
Nie ma złych psów, Bobby. Są tylko źli ludzie. Tu po prostu potrzeba miłości.
Dodaj cytat

Pozostałe książki z cyklu

Był sobie pies 2
Był sobie pies 2
William Bruce Cameron
8.4/10
Wszystkie psy doskonale wiedzą, że życie ma sens tylko u boku ukochanego człowieka Bailey – bohater ...
© 2007 - 2024 nakanapie.pl