Opinia na temat książki BUM!

@daka_portal @daka_portal · 2024-11-05 20:27:25
Przeczytane
Po co pisać książkę o chemii? Już podtytuł próbuje dać odpowiedź na pytanie, na co nam się to może przydać.

Czy to jest podręcznik, poradnik? W mojej opinii jest to sposób odczarowania chemii, pokazanie ogromu wiedzy z tej dziedziny nie od strony negatywnej, jak w szkole.

Jest to książka napisana z polotem, ale nie jest łatwa w odbiorze. Bo o naukach ścisłych nie można opowiadać bez konkretów. Pojawiają się więc wzory i równania chemiczne, symbole pierwiastków, przydługie nazwy związków chemicznych – nie ma bata! To wszystko powoduje, że trochę jest jak w szkole. Jednocześnie autor wciąż konfrontuje swoją opowieść z tzw. szkolną podstawą programową.

Autor próbuje pokazać nam praktyczną stronę znajomości chemii. Dlaczego jedną plamę na ubraniu zmywa się wodą, a drugą nie? Co to są detergenty i kiedy zostały wynalezione? Jakie było pierwsze tworzywo sztuczne?

Mimo że Wojciech Orliński pisze w tonie żartobliwym, myślę, że nie wszyscy uczący się latami bez zrozumienia tego przedmiotu zaakceptują taką konwencję.

Są tu zagadnienia bardzo istotne z punktu widzenia nauki, jednak prawdopodobnie osoby nielubiące chemii nadal nie przyjmą tej wiedzy.

Autor jednak sprytnie próbuje 😊, pisze np. o związkach węgla, omawia szereg praw chemicznych i wplata w to … np. poezję Norwida.

Książka jest bardzo praktyczna, bo ma podkreślone kolorem definicje, są ładne rysunki równań chemicznych czy reakcji (dla wzrokowców), autor poszedł też w kierunku rysunków satyrycznych. Jednym słowem autor dużo zrobił, by zachęcić do tej gałęzi wiedzy.

Dostajemy bardzo szeroki przegląd zagadnień z zakresu chemii – bo poza chemią organiczną i nieorganiczną jest jeszcze ciekawy rozdział o chemii jądrowej.

Żeby przyswoić wszystkie walory tej książki, nie wystarczy przeczytać ją jeden raz.

Wabikiem dla czytelnika może być fakt, że zawiera ona wiele cennych sformułowań, którymi można błysnąć w towarzystwie. Mimo że praktycznie nie jest się znawcą chemii 😊.

Ciekawym wątkiem jest rodzaj współczucia dla uczniów, którzy, żeby „zaliczyć” przedmiot, muszą tak wiele wykuć na blachę.

Za egzemplarz recenzencki dziękuję Pani Bognie Piechockiej z PRart oraz Wydawnictwu Znak.
Ocena:
Data przeczytania: 2024-11-03
Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
BUM!
BUM!
Wojciech Orliński
7.1/10

Które elektrony mogłyby korzystać z Tindera? Dlaczego nie myjemy się już piaskiem i popiołem? Po co chemia dawnym królom i współczesnym politykom? I czy kiedykolwiek przyda się nam ona w życ...

Komentarze

Pozostałe opinie

Przyznać się, kto nie lubił chemii w szkole? Gdyby wykładał ją Wojciech Orliński sale byłyby pełne. Widać, że Autor czuje chemię do …. chemii, bo pisze o niej z niesamowitą pasją i swadą. Opowiada...

JU
@JustynaW

Cóż, chyba będzie mi ciężko przeżyć kolejny dzień. Wiedza, którą chciał mi przekazać autor trafiała do mych organów pojmowania z dużymi oporami. I naprawdę nie mogę winić o to pisarza. Starał się aby...

Książka przypisana do kategorii: Popularnonaukowa, co jednych przyciągnie od razu, innym może się nie spodobać, bo znowu nauka ... Jednak w tym przypadku mamy do czynienia z książką, która mimo wszy...

MP
@mp35

Książka dla pasjonatów chemii i nie tylko. Napisana przez nauczyciela i to od razu widać. Uporządkowana wiedza , merytoryczne podejście do tematu, opatrzone licznymi ciekawostkami . Można nawet dowie...

© 2007 - 2024 nakanapie.pl