Bóg zawsze znajdzie ci pracę

Druga książka po Bóg nigdy nie mruga Reginy Brett. Tym razem koncertuje się na znaczeniu pracy zarówno tej zawodowej, ale przede wszystkim tej, którą wykonujemy dla innych. Tematem jest także życiowe spełnienie, które można osiągnąć, jeśli będziemy robić to, co jest naszą pasja lub jak mówią wierzący powołaniem bądź talentem. Jednak mało kto z nas od razu wie, co chcę w życiu robić, co sprawia mu satysfakcje. Często taką blokadą, aby odkryć, co chcemy robić w życiu są oczekiwania rodziców, którzy zaplanowali przyszłość dla dziecka zupełnie nie licząc się z jego zdolnościami, marzeniami. Blokować potrafimy się także my sami, kiedy dopuszamy do głosu lęk przed porażką bądź trudno mam wyjść ze strefy komfortu, ponieważ boimy się tego, co nowe i niepewne.
Autorka nie daje gotowego przepisu jak odnieść sukces w życiu zawodowym, bo jest on dla każdego z nas czymś innym. Daje tylko lub aż wskazówki, jak odnaleźć to coś, co sprawia, że człowiek budzi się rano z uśmiechem na twarzy. Jak odszukać w sobie tę divę, którą ma każda z nas?
Przypomina także o tym, że wszystko, co robimy nie musi być perfekcyjne wystarczy, aby było obrobię lepsze od rzeczy, którą robiliśmy godzinę wcześniej, albo wczoraj. Co zaskakujące nawet sam Bóg wie, że nie jesteśmy idealni i wcale od nas tego nie oczekuje.

Zwraca uwagę jak zawsze na dwie bardzo istotne rzeczy. Po pierwsze praca jaką wykonujemy nie świadczy o naszej wartości jako człowieka. Po drugie zawsze możemy to zmienić...

Rady, którymi dzieli się autorka na temat pracy, życia zawodowego bardzo pomogły mi samej w wejściu w życie dorosłe i odnalezienie się w miejscu pracy.