od Autora:
Tak wielu ludzi wciąż jeszcze żyje w przekonaniu o istnieniu Boga okrutnego. Boga, który jest policjantem, prokuratorem i bezlitosnym sędzią. Ci ludzie żyją pomiędzy młotem a kowadłem. Z jednej strony taki Bóg, z drugiej świadomość swoich nieustannych upadków. Dla nich to przedsionek piekła... A takiego Boga nie ma. To prawda, że On jest Sędzią, ale Sędzią pełnym miłosierdzia. W Bogu jest więcej dobroci niż potrafimy to sobie wyobrazić. O tym mówi Biblia, o tym mówią objawienia, jakie Jezus przekazał siostrze Faustynie.
Napisałem tę książkę dla grzeszników, a więc do wszystkich nas. Dla tych, którzy ocierają się o rozpacz, którzy myślą z trwogą: "Nic już ze mnie nie będzie, Bóg mi już nie wybaczy". A przecież jest droga wyjścia! Jest nią odwołanie się do Bożego miłosierdzia.
I jeszcze słowo o okładce. Otóż spowiadałem kiedyś pewnego człowieka. Wracał do Boga z dalekiej tułaczki po duchowych bezdrożach. Długo wyznawał swe grzechy. Gdy skończył i poprosił o rozgrzeszenie, chciałem go zapytać, czy żałuje za to wszystko. I wtedy przez kratki konfesjonału zobaczyłem kątem oka, jak człowiek ten ściska stułę przełożoną przez krawędź drzwiczek. I nie pytałem już o nic.